Tylko Pesa złożyła ofertę w przetargu na od 10 do 20 nowych pociągów dla Kolei Dolnośląskich. Znacznie przekracza ona budżet przewoźnika.
W kwietniu Koleje Dolnośląskie ogłosiły
przetarg na dostawę 10 nowych pociągów elektrycznych z opcją na zakup 10 kolejnych. Przewoźnik otrzymał niedawno
pół miliarda złotych ze środków unijnych. Zapowiedział przetargi na 10 pojazdów spalinowych, 10 elektrycznych i ewentualnie pociągi piętrowe.
Realizacja tych zamówień nie będzie jednak łatwa. W jedynym ogłoszonym na razie przetargu na dostawę dziesięciu nowych, pięcioczłonowych elektrycznych zespołów trakcyjnych wpłynęła tylko jedna oferta - od Pesy Bydgoszcz. Opiewa ona na 539 293 500 złotych brutto (54 mln zł za jeden pojazd). Tymczasem kosztorys zamawiającego to 313 096 500 złotych brutto. Trudno będzie zrealizować zakupy przy tak dużej różnicy między kosztorysem a ofertą.
Warto zwrócić uwagę, że w przetargu nie wziął udział m. in. Newag, który dostarczył Kolejom Dolnośląskim wiele pojazdów Impuls. - Nasz portfel zamówień jest już praktycznie wypełniony - tłumaczy "Rynkowi Kolejowemu" członek zarządu firmy Józef Michalik. Portfel zamówień firmy to
aż 6 miliardów złotych. Podobnie jest zresztą z innymi producentami taboru w regionie, którzy już mają zamówienia finansowane m.in. ze środków KPO, które w innych krajach zostały uruchomione dwa lata wcześniej niż w Polsce.