Na bardzo popularnej trasie z Warszawy do Wrocławia oferta kolei ponownie się pogarsza. Szybkie Pendolino przestało być szybkie. Wciąż jest za to drogie.
Przenieśmy się w czasie do 2014 roku. Prezentacja pociągu Pendolino we Wrocławiu przyciąga tłumy, jakich nie widziano nigdzie indziej, gdy prezentowano ED250. PKP Intercity zapowiada rewolucję w podróżach pomiędzy Wrocławiem a stolicą.
Do Warszawy w 3 i pół godzinySzybkie pociągi mają wykorzystywać przygotowaną do kursowania z prędkością 160 km/h magistralę E30 między Wrocławiem a Opolem, potem nieco zwolnić na dedykowanej temu połączniu Protezie Koniecpolskiej, aby później dotrzeć do Warszawy przez CMK z prędkością 160 i 200 km/h.
Czas przejazdu zaplanowano na 3 godziny i 40 minut, ale PKP Intercity i PKP PLK zapowiadają, że to nie jest ostatnie słowo w kwestii poprawy słabego połączenia obu dużych miast. W okresie grudzień 2014 – marzec 2015 udało się dokonać rzeczy niemal niemożliwej i uruchamiać część Pendolino do Wrocławia w czasie 3 godzin i 28 minut. Nikt nigdy nie jeździł na tej trasie szybciej.
Powstaje droga ekspresowa, Flixbus walczy o klienta
W 2016 roku trzy pary Pendolino przemierzają trasę w 3 godzin i 34 minuty i jest to wciąż wynik niezły. Jest spora pula biletów za 59 złotych i wydaje się, że oferta będzie się rozwijać. Jednak drogi ekspresowe pomiędzy miastami są już niemal gotowe i wiadomo, że autem będzie można przejechać między miastami w czasie nawet poniżej 4 godzin. Od tego momentu wydaje się, że PKP Intercity rzuca rękawicę. Ale na ziemię.
Czas przejazdu drogiego pociągu systematycznie się wydłuża o kolejne minuty, ale ceny biletów nie spadają. W końcu w rozkładzie jazdy zostaje już tylko jeden pociąg Pendolino do Wrocławia, który kursuje w 3 godziny i 50 minut. Jednocześnie udaje się przyspieszyć nieco pociągi IC, które skracają czas przejazdu o kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt minut, ale wciąż jest to grubo ponad 4 godziny. W tym samym czasie do miasta nad Odrą można dojechać Flixbusem, często za mniejsze pieniądze, w nawet 4 godziny i 20 minut.
Upadek oferty
Aż dochodzimy do wiosny 2022. Pociągi Pendolino (a w zasadzie: jeden pociąg), nie konkurują już z niczym. Czas przejazdu sięgnął 3 godzin i 59 minut przy niebotycznej cenie biletu (na dziś kosztuje on 169 złotych!). Dokładnie taki sam czas przejazdu proponuje także ponad dwukrotnie tańszy jeden z pociągów IC, a kilka pozostały jedzie o zaledwie 20 minut dłużej. Taniej i szybciej, nawet biorąc pod uwagę ceny paliwa, można przejechać trasę autem. Zapytaliśmy PKP Intercity o przyczyny upadku oferty.
– Czas przejazdu składów EIP z i do Wrocławia jest dostosowany do możliwości sieci kolejowej. Szeroki zakres prac modernizacyjnych prowadzonych przez PKP PLK wymaga odpowiedniego zintegrowania połączeń dalekobieżnych, regionalnych i aglomeracyjnych oraz zapewnienia warunków do wykonywania prac – odpisała Anna Zakrzewska z biura prasowego PKP Intercity. Wymienia prace, które wpływają na wydłużenie czasu przejazdu.
– Obecnie zarządca infrastruktury przebudowuje most na odcinku Częstochowa Stradom – Częstochowa Gnaszyn i jest ruch jednotorowy. Modernizacja na odcinku Opole Gł. - Opole Zachodnie wpływa na ograniczenie przepustowości. Co więcej na czas przejazdu ma wpływ także przebudowa stacji Warszawa Zachodnia (w kierunku zachodnim pociągi kursują przez Warszawę Główną Towarową co wiąże się z wydłużeniem czasu jazdy o blisko 10 minut) – napisała.
Na czas przejazdu pociągów wpływały też prace na wrocławskim Brochowie. Tam doszło do sytuacji kuriozalnej, gdy prawomocne pozwolenie na budowę wykonawca otrzymał otrzymał dopiero z końcem lipca 2021, ale zamknięcie jednego z torów trwało pomimo tego od listopada 2020 i mocno wydłużało
czas przejazdu pociągów w kierunku i z kierunku Opola. Czy i kiedy oferta szybkich pociągów PKP Intercity ulegnie poprawie, trudno powiedzieć. Wiadomo natomiast, że walka o klienta będzie teraz już bardzo ciężka.