Były prezes PKP Intercity Czesław Warsewicz po raz kolejny powiedział dziś, że zakup Pendolino był pozbawiony sensu. Warto przypomnieć, kto przygotował to zamówienie, przekonał do niego polityków…i prognozował świetlaną przyszłość połączeń.
Czesław Warsewicz od czerwca 2006 roku był p.o. prezesa Intercity, a w grudniu tego samego roku został prezesem tej spółki. 9 stycznia 2009 został odwołany z tego stanowiska. Ogłoszenie przetargu na zakup składów zespolonych w formule dialogu konkurencyjnego, w wyniku którego zamówiono Pendolino, ukazało się 11 sierpnia 2008 roku. Czesław Warsewicz przez cały okres swojej prezesury przygotowywał to postępowanie – w tym jego założenia biznesowe i techniczne. Przekonał też do niego ministrów, w tym Jerzego Polaczka z PiS (rząd Kazimierza Marcinkiewicza), za którego urzędowania został prezesem PKP IC i Cezarego Grabarczyka z PO.
Kiedy w styczniu 2009 roku Warsewicz został odwołany, trwało już przygotowywanie Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia. – (…) Zwieńczeniem tej ścieżki rozwoju firmy będzie zakończenie z sukcesem i sfinansowanie w roku 2011 zakupu 20 najnowocześniejszych składów zespolonych (…) – napisał w „liście pożegnalnym” po odwołaniu ze stanowiska prezesa.
Od kiedy pojawiły się kontrowersje związane z zakupem Pendolino, Czesław Warsewicz zapomniał o swojej roli w zakupie tego pociągu – i krytykuje go w każdy dostępny sposób. Nie inaczej było dziś w TVN24. Dlatego z dobrej woli postanowiliśmy przypomnieć jego wypowiedzi z czasów prezesury w PKP Intercity i zestawić je z dzisiejszymi. Komentarz pozostawiamy Czytelnikom.
Czesław Warsewicz, TVN24 BiŚ, (12.09.2014): "Blisko trzy godziny do Gdańska to nie jest zbyt atrakcyjna oferta/. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że na początku lat 90. w rozkładzie jazdy pociąg jechał z Gdańska do Warszawy 3 godziny 23 minuty, to inwestycje w kolej spowodowały oszczędność czasu 20 minut. To jest żaden efekt. Prędkość handlowa 100 km/h nie jest konkurencyjna w stosunku do przewozów lotniczych, a wątpliwie konkurencyjna jeśli chodzi o przewozy kołowe. Także myślę, że pod tym względem jakiegoś nowego otwarcia nie ma, aczkolwiek myślę, że pasażer zasługuje na nową jakość".
Czesław Warsewicz, Rynek Kolejowy (07.2008): „Czas przejazdu ma zostać skrócony na trasie z Warszawy do Krakowa do 2 godz. 10 min., do Gdańska - 3 godz. 3 min., do Wrocławia - 3 godz. 28 min. Tendencje europejskie wskazują, że projekt nasz jest biznesowo zasadny”.
(W tym samym wywiadzie Czesław Warsewicz obiecał także, że składy zespolone pojawią się na naszych torach jeszcze przed Euro 2012 – przyp. RK).
Czesław Warsewicz, TVN24 BiŚ, (12.09.2014): „Zawsze w przypadku pewnych inwestycji musi towarzyszyć im pytanie o zasadność i to, co może spowodować. Ja uważam, że może spowodować bankructwo przewoźnika”.
Czesław Warsewicz Puls Biznesu (10.10.2006): Spółka mogłaby zakupić 8-10 składów, a nawet 12. Średni koszt zakupu składu zespolonego, w zależności od typu, prędkości i producenta, wynosi 18-20 mln EUR. Tymczasem (przy takich samych założeniach) nowa lokomotywa kosztuje średnio 4-5 mln EUR, a jeden wagon 1 mln EUR.
Czesław Warsewicz, Puls Biznesu (31.03.2014): "Sam zakup Pendolino od początku był wątpliwy ekonomicznie i może przyczynić się do bankructwa nabywcy, PKP Intercity".
Czesław Warsewicz, Radio Maryja (05.2007). Najbardziej efektywnym do wykorzystania składów zespolonych jest Centralna Magistrala Kolejowa, bo po małych modernizacjach będzie można uzyskać 220–230 km/h. Po modernizacji na trasie Warszawa – Gdańsk będzie można prędkość 200 km/h. To wystarczy, żeby wykorzystać potencjał inwestycji w modernizację i zakupu takich składów”.
Czesław Warsewicz, TVN24 BiŚ, (12.09.2014): „Nowy tabor, poprawa oferty należy się pasażerowi i powinien to otrzymać. To jest nowoczesny tabor, tylko pytanie po co. Czy te trzy godziny jest warte tych kilku miliardów złotych? Ja twierdzę, że nie (…) podstawowy argument poprawy konkurencyjność, szczególnie dla klienta biznesowego to nie jest cena biletu, tylko czas dotarcia i dobra oferta. Optymalny czas dojechania z Warszawy do Gdańska powinien oscylować wokół 1,5-2 godzin”.
Czesław Warsewicz, Dziennik (10.2007): Projekt jest dobrze przygotowany, merytorycznie zasadny i - co najistotniejsze - przyspieszy rozwój polskiej kolei. Składy zespolone pozwolą zwiększyć i wykorzystać przewagę konkurencyjną kolei nad innymi środkami transportu, takimi jak samochody i samoloty - uważa Warsewicz. W analizie opłacalności inwestycji firma Ernst&Young oszacowała, że w 2013 r., gdy pociągi będą już wykorzystywane optymalnie, przewozy Intercity wzrosną z obecnych 10,6 do 18 mln pasażerów. (Co ciekawe, przed modernizacją PKP Intercity przewoziło ok. 4,3 mln pasażerów na całym ciągu E65. Teraz są to zaledwie 3 mln pasażerów. Od przewoźniika od roku 2010 odeszło ponad 7 mln pasażerów. Przewoźnik zakłada teraz, że Pendolino będzie przewozić ponad 5 mln osób rocznie - przyp. RK).
(Warto też zauważyć, że w tym samym tekście pojawiła się krytyka zakupu: „- U nas taki pociąg jeszcze przez długi czas najzwyczajniej nie będzie miał po czym jeździć. W planach modernizacji infrastruktury kolejowej do 2013 r. przewiduje się niemal wyłącznie remont głównych szlaków kolejowych umożliwiających jazdę z maksymalną prędkością 160 km/h - podkreślał Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Jednak Warsewicz odpierał atak, argumentując, że zakupione składy poruszać się będą po obecnie istniejącej infrastrukturze. Co więcej, do tego czasu zostanie ona zmodernizowana tak, by pozwoliła optymalnie wykorzystać nowe pociągi”).
Czesław Warsewicz, w Sieci (12.2013): „Mówiąc wprost – ktoś za to coś wziął, gdzieś poszły łapówki, procenty, jakieś dziwne transfery. To był kuriozalny przetarg”.