- Nie możemy się łudzić, że transport intermodalny będzie wspierany tylko dlatego, że jest modny – mówił w czasie konferencji prasowej prezes PCC Intermodal, Dariusz Stefański. Jego zdaniem paradoksalnie do rozwoju transportu intermodalnego może się przyczynić wprowadzenie elektronicznego systemu poboru opłat na drogach.
- Polska infrastruktura kolejowa należy do najdroższych w Europie, z tego powodu przewoźnikom towarowym trudno jest konkurować z transportem kołowym. Paradoksalnie wprowadzenie tzw. e-myta, może przyczynić się do wzrostu efektywności i konkurencyjności przewozów intermodalnych – tłumaczył Stefański w czasie konferencji prasowej, dotyczącej planów rozwojowych spółki. Zdaniem szefa PCC rozwój transportu kombinowanego wymaga wykazania realnej efektywności. - Nie możemy się łudzić, że transport intermodalny będzie wspierany tylko dlatego, że jest modny. Musimy pokazać na twardych liczbach, że taki transport się opłaca – mówił Stefański.
Firma PCC Intermodal planuje w najbliższym czasie rozbudowę terminali przeładunkowych, które poprawią spójność już istniejącej bazy należącej spółki. – Największym zainteresowaniem cieszy się korytarz transportowy biegnący z Europy zachodniej na wschód,do Moskwy. W związku z tym będziemy w najbliższym czasie proponować nowe usługi – mówił Stefański. PCC planuje również rozbudowę korytarza Północ południe na linii Kutno-Sopron (Węgry).
Plany modernizacyjne obejmują też rozbudowę już istniejących terminali w Gliwicach, Kutnie i Brzegu Dolnym. Na 2013 planowane jest również doposażenie w suwnicę terminalu we Frankfurcie nad Odrą. Docelowo PCC Intermodal chce, aby w Polsce działało 7 nowoczesnych terminali przeładunkowych zlokalizowanych w głównych regionach gospodarczych kraju i zintegrowanych z międzynarodową siecią regularnych połączeń kolejowych.
Jak zaznaczył szef PCC Intermodal, rozwój spółki musi obejmować rozbudowę dużych terminali przeładunkowych, znajdujących się na najważniejszych węzłach transportowych. – Nie chcemy popełnić błędu naszych zachodnich kolegów, którzy rozbudowywali stosunkowo łatwą do sfinansowania sieć terminali zdolnych do obsługi jednego, dwóch przewoźników. Na dłuższą metę takie rozwiązanie okazuje się nieefektywne ponieważ małe terminale nie są w stanie zapewnić pełnej obsługi potoku towarów – przekonywał Stefański.
– W latach 2005-2006 zaczynaliśmy z jednym pociągiem tygodniowo, jeżdżącym z Brzegu Dolnego. Obecnie udało nam się osiągnąć poziom regularnych 70 transportów kolejowych w tygodniu – podsumował tempo rozwoju spółki jej prezes.