Według członka zarządu PKP PLK, Marka Pawlika, obecny sposób przyznawania funduszy na modernizacje linii dedykowanych dla przewozów pasażerskich i towarowych prowadzi do ich „rozwarstwienia”. Cierpią na tym przede wszystkim te drugie. – Jest jednak światełko w tunelu – uważa Pawlik.
Marek Pawlik brał udział w kongresie „Zmieniamy Polski Przemysł”, podczas którego zabrał głos odnośnie problemów związanych z utrzymaniem i modernizacją sieci kolejowej w Polsce. – Obecnie modernizujemy ok. 3 tys. linii kolejowych. To oczywiście nie znaczy, że zostaną one oddane do użytku w roku bieżącym. Jest to proces wieloletni – powiedział.
- W celu wykorzystania środków unijnych, wyliczana jest tzw. luka finansowa. W oparciu o to ustalana jest kwota wkładu własnego. Okazuje się, że opłaca się przede wszystkim modernizować linie wykorzystywane przez transport pasażerski. Dla pozostałych wkład własny jest znacznie wyższy. To prowadzi do pewnego „rozwarstwienia” linii kolejowych w Polsce – zauważył Pawlik. - W następnych latach będziemy musieli utrzymywać linie zmodernizowane dzięki środkom z UE. Z drugiej strony ograniczoność środków sprawi, że będzie na tym cierpiała ta część torów, która jest przede wszystkim wykorzystywana przez przewozy towarowe – stwierdził wiceprezes PKP PLK.
- Ale jest pewne światełko w tunelu. Rozporządzenie KE i Rady 913/2010 zapowiada utworzenie korytarzy towarowych dedykowanych dla przewozów towarowych. W Polsce będą dwa: północ-południe oraz wschód-zachód – poinformował Pawlik. - Stajemy przed poważnym wyzwaniem zdefiniowania tych korytarzy tak, aby kolejowy transport towarowy w Polsce nie blokował transportu pasażerskiego, a z drugiej strony nie pogłębiała się niekonkurencyjność kolei towarowych wobec innych gałęzi transportu. Horyzont czasowy jest krótki, korytarze te mają rozpocząć funkcjonowanie w roku 2015 – stwierdził wiceprezes PKP PLK. - Będą one rządziły się własnym prawami, na zasadzie konsensusu i umów, mają być zawiązane pomiędzy podmiotami zarządzającymi infrastrukturą w tych korytarzach. Wyzwanie jest zatem poważne – podkreślił Pawlik.
- Możemy mieć dogodne położenie tranzytowe. Wymagane są jednak poważne inwestycje w infrastrukturę. Polskę da się przecież ominąć – stwierdził.
Marek Pawlik odniósł się także do kwestii wysokości stawek dostępu do infrastruktury kolejowej w naszym kraju. – Jak już wielokrotnie podkreślałem, z punktu widzenia PLK koszt może być nie tylko zerowy, ale i ujemny. Istnieje oczywiście konieczność utrzymania infrastruktury i to wymaga określonych środków finansowych. Natomiast to, jakie są koszty dostępu do infrastruktury, to jest polityka państwa. Do niego należy pogodzenie interesów obu stron – podkreślił wiceprezes PKP PLK.