– Budowa systemu KDP w Polsce nie sprawi, że masowo przybędzie pasażerów. Potrzeba nam większego skupienia na ruchu w aglomeracjach – powiedział Arkadiusz Świerkot podczas debaty Kongresu Kolejowego
W debacie strategicznej Kongresu Kolejowego rozmawialiśmy także o kondycji przewozów pasażerskich po roku od zmiany władzy. Pytania zasadniczego dotyczyło tego co stanie się w momencie uruchomienia przewozów KDP. Wskazywano na słabe punkty układu transportowego. Arcyciekawy głos zabrał Arkadiusz Świerkot.
– Cieszymy się obecnie z perspektywy 500 mln pasażerów na polskiej kolei. To nie jest ambitny cel, to nawet nie jest poziom „średniaków”, czyli Kolei Czeskich. Polska zamierza budować kolej dużych prędkości, ale przestrzegam przed przykładem hiszpańskim. 36 lat trwała tam budowa systemu kolei dużych prędkości, który ma 4 tysiące kilometrów. Obecnie, rocznie, korzysta z niego 32,5 mln podróżnych. To zaledwie 5% podróżnych w Hiszpanii. – powiedział członek zarządu Stadler Polska.
– Tymczasem kolej w aglomeracji górnośląskiej jest niewydolna. Inne miasta, które mają potencjał, również nie wykorzystują potencjału kolei. A to właśnie inwestycje w kolej aglomeracyjną pozwolą zbliżyć nas do poziomu przewozów w o wiele mniejszych Czechach – dodał Arkadiusz Świerkot. Podał przykład kolei do Wągrowca, które w momencie „zerowym” woziła 800 pasażerów dziennie. Dziś jest to 7000 osób w dobie.
– Tak działa zadbana kolei aglomeracyjna. Potrzeba nam większego zdecydowania i pracy nad potokami podróżnych. Przykład ŁKA pokazuje, że nowoczesny tabor to element przyciągający podróżnych do tego stopnia, że w kilka lat po otwarciu przewozów trzeba było wydłużać zakupione i nas Flirty – powiedział. Zgodził się z nim Krzysztof Zdziarski, szef Pesy.
– Moda na kolej zaczęła się w aglomeracjach. Tam są największe potoki pasażerskie. Pesa jest mocno obecna w obszarze aglomeracji, budujemy też nowoczesne tramwaje. Mogę z dumą powiedzieć, że tabor przez nas budowany przyczynił się i przyczynia do wzrostu liczby pasażerów – ocenił Krzysztof Zdziarski. Wspomniał też o nowych obszarach eksplorowanych przez producenta.
– Posuwamy się w dalej
w rozmowach z Talgo, chcemy pracować wspólnie przy rozwiązaniach dla szybkich pociągów. Już teraz produkujemy pojazdy zdolne rozpędzać się do 200 km/h. Ambicją Pesy jest stać się dużym dostawcą taboru dla rynków w regionie. Widzimy potencjał w pasażerskich przewozach międzynarodowych, inwestujemy w rozwój pojazdów wielonapędowych. Chcemy, by to co budujemy było aplikowalne także na rynki sąsiednie – dodał i zakończył bardzo optymistycznym akcentem.
– Polska, w obszarze kolei, zaczyna być traktowana jako kraj ekspercki. Naprawdę dużo już osiągnęliśmy. Jestem bardzo dumny z tego co dzieje się na kolei w Polsce. Patrzę w przyszłość z optymizmem – dodał.