Wykonawca udostępnił pasażerom niegotowe tunele pod torami na linii kolejowej 447 Warszawa-Grodzisk, ale na zakończenie prac trzeba jeszcze poczekać kilka miesięcy. PLK nie informuje, czy wyciągnie konsekwencje wobec wykonawcy.
PKP PLK
podpisała w kwietniu 2017 roku umowę na modernizację linii kolejowej nr 447 z Warszawy Włochy do Grodziska Mazowieckiego. Prace
miały się zakończyć jeszcze w 2018 roku i początkowo
informowano o dobrym tempie prac. Najpierw jednak
wydłużyło się dwutorowe zamknięcie linii, potem
otwarto ją bez pełnych parametrów a pasażerowie
brnęli w błocie na przystanki.
Mimo tego, że teoretycznie termin realizacji kontraktu już minął,
wciąż niegotowe są przejścia podziemne pod torami. Nie udało się spełnić
kolejnej obietnicy o otwarciu ich na koniec I kwartału – zostały jedynie "udostępnione". Czytelnicy skarżą się na wolne tempo prac przy budowie tunelu samochodowego na ul. Działkowej. "Jeden robi, dwóch patrzy, czwarty poszedł na zakupy. Praca do 15 i koniec robót. Kolejne przesunięcia terminów." – pisze Czytelnik. Pasażerowie narzekają też na
przejście naziemne przez tory, które zamykane jest w całości przy przejeździe jakiegokolwiek pociągu, co wydłuża czas oczekiwania; część zniecierpliwionych pasażerów omija zabezpieczenia.
Przejście dopiero w III kwartale
Karol Jakubowski z PKP PLK informuje, że w przejściu podziemnym w Pruszkowie cały czas kontynuowane są prace wykończeniowe i te związane z montażem systemu dynamicznej informacji pasażerskiej oraz monitoringu. – Wykonawca, po uzgodnieniach dokumentacji projektowej z Mazowieckim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, będzie musiał jeszcze odbudować zadaszenie klatki od ulicy Sienkiewicza. Liczymy, że zakończenie wszystkich prac i oddanie przejścia do użytku nastąpi w III kwartale tego roku –podaje.
Jakubowski zaznacza, że na tymczasowym przejściu rogatki opuszczane są najpóźniej jak to możliwe przed wjechaniem pociągu na stację. – Rogatki nie powodują niebezpiecznej sytuacji. To osoby przechodzące pod nimi narażają się na niebezpieczeństwo. Przypominamy, że w przypadku kiedy rogatki są opuszczone, pod żadnym pozorem nie wolno pod nimi przechodzić – zaznacza.
Tunel na koniec rokuJak informuje przedstawiciel PKP PLK, obecnie w tunelu drogowym w Pruszkowie wykonywana jest płyta denna oraz izolacja. – Wykonawca przygotowuje się do budowy nawierzchni i dojazdów – podaje Jakubowski. Zakończenie prac zaplanowano dopiero na IV kwartał.
Jak już informowaliśmy, wykonawca udostępnił pasażerom przejścia podziemne na przystankach Warszawa Włochy, Warszawa Ursus, Piastów i Brwinów. Wciąć są to jednak obiekty nieodebrane – np. w Piastowie po otwarciu przejścia nie było nawet poręczy, co mogło stwarzać zagrożenie dla pasażerów, szczególnie zimą. Spytaliśmy PLK, w jakim trybie otwarto przejścia. Otrzymaliśmy odpowiedź, że są to tymczasowe przejścia przez teren budowy.
Co z karami umownymi?
PLK unika odpowiedzi na pytanie o ewentualne kary umowne dla wykonawcy. – Przypomnę, że zmiany w terminach były spowodowane niezidentyfikowanymi kolizjami z sieciami, które nie były ujęte w projektach – było ich ponad 100. Wykonawca musiał także zmienić plany ze względu na rozbiórkę wiaty do tunelu oraz klatek schodowych w części przejścia w Pruszkowie. Konieczne były zgody konserwatora zabytków i pozwolenia na rozbiórkę. Dodatkowych prace wymagała zabytkowa tablica z rozkładem na stacji Warszawa Włochy – wylicza Karol Jakubowski.
– Po zakończeniu projektu zostanie on rozliczony zgodnie z zapisami umowy – stwierdza.