We wtorek, 21 stycznia na konferencji prasowej TVN24, minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska przypomniała, że pasażerom pociągów, które mają liczne opóźnienia, przysługuje ustawowe prawo do odzyskania 50 proc. wartości biletu. – PKP Intercity zadeklarowało, że zamiast połowy będzie zwracać całą kwotę – podkreśliła Bieńkowska. Rekompensata ta przysługuje jednak jedynie pasażerom wybranym pociągów.
Według serwisu Infopasażer, we wtorek, 21 stycznia najbardziej opóźniony był pociąg TLK „Wiking” z Katowic (odjechał o 15:12) do Szczecina. Utknął przed Kępnem, był opóźniony ponad 14 godzin. W Poznaniu o ponad godzinę opóźnione były dwa pociągi PKP Intercity. We Wrocławiu pasażerowie musieli czekać na trzy pociągi przewoźnika. Także w Bydgoszczy półgodzinne opóźnienia miały dwa pociągi, w Gdańsku - jeden. Na jakę rekompensatę mogą liczyć podróżni?
Spółka PKP Intercity zapewniła, że wdrożyła już uproszczoną procedurę rozpatrywania reklamacji pasażerów z opóźnionych pociągów. Pasażerom pociągów Express Intercity kursujących 20 i 21 stycznia br. przysługuje rekompensata podniesiona z 50 na 100% w przypadku opóźnienia wynoszącego min. 2 godziny.
Nieodpłatny bilet przysługuje jedynie podróżującym w poniedziałek, 21 stycznia pociągiem TLK 16201 Karkonosze i TLK 56200 Rozewie, a także w nocy z 20 na 21 stycznia pociągiem TLK 48100 Wiking i TLK 38200 Przemyślanin.
Podróżni, którzy kupili bilet w przedsprzedaży i chcą zrezygnować z przejazdów pociągami PKP Intercity mogą dokonać zwrotu biletu bez potrąceń.