Ostatnie pociągi TLK wyjadą na tory prawdopodobnie w latach 2027-2030 – podaje Polska Agencja Prasowa. Oznacza to przesunięcie terminu wygaszenia tej kategorii w stosunku do planów PKP Intercity sprzed dwóch lat.
W obecnym rocznym rozkładzie jazdy liczba TLK wynosi 46 – o 8 mniej niż w poprzednim. Do najbardziej znanych pociągów tej kategorii należą „Karpaty” i „Małopolska” z Gdyni Głównej do Zakopanego i Krynicy Zdroju,
„Flisak” z Katowic do Gdyni przez Płock, „Lubomirski” Szczecin Główny – Zakopane czy „Żeglarz” Łódź Fabryczna – Gdynia Główna. Przykładem TLK kursującego na krótszej, za to bardziej obciążonej trasie jest natomiast „Łęcka” Warszawa Wschodnia – Łódź Fabryczna.
Dokładny termin przemianowania ostatnich TLK na IC będzie zależał od ilości dostępnego taboru o współczesnym standardzie – nowego i zmodernizowanego. Różnicą między obiema kategoriami jest bowiem właśnie standard: pociągi IC są zestawione z zespołów trakcyjnych lub wagonów wyposażonych w klimatyzację (za to bez klasycznie otwieranych okien), gniazdka elektryczne przy każdym fotelu, wyświetlacze dynamicznej informacji pasażerskiej oraz w WiFi (choć w praktyce z dostępnością bezprzewodowego Internetu bywa różnie). Jeśli w składzie IC są wagony przedziałowe, liczba miejsc w przedziale – zarówno w klasie drugiej, jak i pierwszej – wynosi 6 (w drugiej klasie TLK można spotkać wagony ośmioosobowe).
Przypomnijmy: na początku roku 2023 ówczesny wiceprezes PKP Intercity Tomasz Gontarz deklarował, że całkowite wyparcie pociągów TLK przez IC to
„kwestia 2-3 lat”. Gdyby udało się dotrzymać tego terminu, ostatnie TLK pożegnalibyśmy już w przyszłym roku. Zmiana harmonogramu może wynikać – między innymi – z szybkiego wzrostu przewozów (w 2024 r. pociągi PKP Intercity przewiozły 78,5 mln ludzi – o 15% więcej niż w 2023 r. i o 33% więcej niż w 2022 r.). Szczególnie mocno zwiększyła się liczba pasażerów
w wakacje – a to właśnie wtedy pociągi TLK z bardziej pojemnymi, ośmiomiejscowymi przedziałami są najbardziej oblegane.