Do końca sierpnia potrwa rewitalizacja 58-kilometrowego odcinka z Kluczborka do Ostrzeszowa. Prace pozwolą przywrócić dawne parametry techniczne linii i skrócić czas przejazdu nawet o 20 minut. W ramach inwestycji likwidowana jest też jedna stacja, ale PLK zapewnia, że nie zmniejszy to przepustowości łączącej Wielkopolskę ze Śląskiem trasy.
Trwa rozpoczęta na początku zeszłego roku rewitalizacja południowego odcinka linii 272 Poznań Główny – Kluczbork pomiędzy Ostrzeszowem a Kluczborkiem. – Zrealizowaliśmy już ponad 70% zaplanowanych robót – przekonywał na wczorajszej konferencji prasowej Grzegorz Żelazo, kierownik kontraktu z ramienia PKP Polskich Linii Kolejowych.
Prace mają się skończyć w sierpniu, a pasażerowie odczują znaczną poprawę w komunikacji pomiędzy Śląskiem a Wielkopolską na jesieni. Warte blisko 280 mln zł roboty są dofinansowane z unijnego Funduszu Spójności w ramach programu Infrastruktura i Środowisko.
Pracują tylko na jednym torze
Inwestycja ma bardzo nietypowy zakres, bo o ile na leżącej w województwie opolskim części trasy obejmuje remont obu torów, o tyle na wielkopolskim odcinku naprawiany jest tylko jeden z nich – nr 1. – Tor nr 2 był remontowany w nieodległej przeszłości i spełnia warunki eksploatacyjne do jazdy z prędkością 120 km/h – tłumaczył przedstawiciel zarządcy infrastruktury. Oznacza to także prace tylko na części peronów. Nowe są budowane jedynie przy torze do jazdy w kierunku Ostrowa i Poznania, te obsługujące kierunek kluczborski pozostaną w starym standardzie.
Po zakończeniu prac dopuszczalna prędkość 120 km/h dla pociągów pasażerskich ma obowiązywać na obu torach. Ma przełożyć się to na skrócenie czasu jazdy o 20 minut dla pociągów dalekobieżnych i o ok. 11 minut dla kursów regionalnych. Pociągi towarowe rozwiną prędkość do 80 km/h, przywrócone zostaną też dawne, wyższe dopuszczalne naciski na oś.
Likwidują rzadko używaną stację
– Od Kluczborka do Kostowa zrealizowane są już praktycznie prace na obydwu torach – relacjonował Grzegorz Żelazo. Wczoraj PKP PLK rozpoczęła procedurę odbioru od wykonawcy, polskiego oddziału austriackiej spółki Porr, odcinka z Kluczborka do Krzywizny. Ma ona potrwać do końca miesiąca. – Prace na jednym torze były już prowadzone także pomiędzy Kostowem a Słupią i za Ostrzeszowem do granicy inwestycji – dodał kierownik kontraktu. Obecnie roboty prowadzone są na stacjach w Kluczborku, Kępnie, Ostrzeszowie, Domaninie i Kostowie oraz na odcinkach Domanin – Ostrzeszów i Kostów – Łęka Opatowska.
Choć jednym z celów rewitalizacji jest zwiększenie przepustowości ważnej dla komunikacji zachodu z południem kraju trasy, jednym z elementów inwestycji jest likwidacja stacji Słupia, która stanie się zwykłym przystankiem osobowym, co zwiększy odstęp pomiędzy posterunkami. Jak jednak przekonuje zarządca infrastruktury, zmiana ta nie wpłynie negatywnie na parametry linii. – Wcześniej została przeprowadzona analiza ruchu. Stwierdziliśmy też, że ta stacja była już praktycznie niewykorzystywana do mijania się pociągów. Ze Słupi do Kępna jest 6 km i to tam odbywa się ruch – ocenił Grzegorz Żelazo. – Zlikwidowaliśmy więc nieużywane tory. W przypadku tego przystanku przeszliśmy też na samoczynną sygnalizację przejazdową, co pozwoli na likwidację posterunku dróżnika – dodał.
Druga duża kolejowa realizacja Porr
– Jest to jedna z większych wykonywanych przez nas realizacji – ocenił Andrzej Wach, obecnie doradca zarządu Porr Polska. – Obejmuje ona wymianę 86 km toru czy 62 rozjazdów – wyliczał. – Zespół ludzi realizujących tę linię został w dużej mierze przeniesiony z innej dużej inwestycji wykonywanej przez Porr wcześniej, linii Toruń – Bydgoszcz. Mamy bowiem taką filozofię, by nie zmieniać trzonu zespołu, by każde kolejne prace wykonywać na bazie poprzednich doświadczeń – opowiadał.