Przewoźnik z grupy Orlen w ubiegłym roku zwiększył o 2% wolumen swoich przewozów. Stało się tak głównie dzięki przejmowaniu kolejnych usług przewozowych wewnątrz grupy. Wynik finansowy okazał się nawet leszy, niż zakładano.
Przedstawiciele Orlen KolTrans określają rok 2020 jako „kilkanaście pracowitych i wymagających miesięcy, w którym pomimo nadzwyczajnych okoliczności związanych z pandemią udało się zrealizować założone cele”. Przewoźnik twierdzi, że – choć wyzwania związane z pandemią COVID-19 nadeszły niespodziewanie – firma okazała się do nich dobrze przygotowana. – Prowadziliśmy przemyślaną politykę kadrową, optymalizację kosztową, inwestycje w nowoczesny tabor i zaplecze warsztatowe. Wzmacnialiśmy własny wolumen przewozowy – mówi prezes Orlen KolTrans Krzysztof Duszczyk.
Coraz mniej usług zlecanych na zewnątrz
Rok 2020, trudny dla całej branży transportu kolejowego, wynikającej z zamrożenia gospodarki, spółka zamknęła z 2-procentowym (do ok. 6,7 mln ton) wzrostem wolumenu w stosunku do 2019 r. – Jeszcze lepiej wykorzystaliśmy potencjał przewoźnika, podnosząc jego konkurencyjność i jakość świadczonych usług. Miało to swoje przełożenie na osiągnięte wyniki Spółki – przekonuje Duszczyl. Jak przyznaje, kluczowy okazał się jednak inny czynnik – przejęcie nowego, dotychczas nieobsługiwanego wolumenu z Grupy Kapitałowej Orlen. Zbiegło się ono w czasie z okresem trwania pandemii.
– Zgodnie z przyjętą strategią Orlen stawia na rozwój własnego, konkurencyjnego względem rynku przewoźnika kolejowego. Dlatego w 2020 r. większość działalności przewozowej Orlen KolTrans opierała się na zleceniach w ramach Grupy Kapitałowej. Spółka wykorzystała swój potencjał i przejęła nowe wolumeny przewozowe produktów rafineryjno-petrochemicznych, obsługiwanych do tej pory przez innych przewoźników – kontynuuje nasz rozmówca. Udział Orlen KolTrans w przewozach na potrzeby grupy wzrósł z 40% do 85%. W przewozach między Polską a Czechami dzięki współpracy z Orlen Doprava (czeska spółka kolejowa Grupy Kapitałowej Orlen) prawie wszystkie pociągi zostały uruchomione z pominięciem przewoźników zewnętrznych. Rozpoczęto też realizację przewozów w formule rozproszonej.
Wynik finansowy przekroczył oczekiwania
Powodów do zadowolenia dostarcza też wynik finansowy. Okazał się on wręcz lepszy, niż przewidziano w założenia budżetowych, przygotowanych wszak przed pandemią. – Orlen KolTrans między innymi odstąpił od zlecania części przewozów podwykonawcom, przewożąc tym samym większy wolumen własnymi zasobami. Pozyskał też nowych klientów. Przełożyło się to zarówno na optymalizację kosztową, jak i zrealizowanie zaplanowanego wolumenu – wyjaśnia prezes spółki. Obniżenie kosztów wybranych usług pozwoliło pokryć zwiększone koszty działalności, takie jak wydatki na zakup środków ochrony i dezynfekujących czy też ograniczenia kadrowe.
Nasz rozmówca podkreśla, że oprócz samej pandemii działalność przewozową utrudniały trwające remonty i inwestycje na sieci kolejowej. – Generują one przejściowo zwiększone koszty działalności przewoźników, utrudnienia w łańcuchu logistycznym, w tym wydłużanie czasu dostaw – zwraca uwagę Duszczyk.
Co po fuzji z Lotosem?
W kolejnych latach Orlen KolTrans planuje kontynuować zmiany w tym kierunku. – Rozwój własnych kompetencji przewozowych w ramach Grupy Orlen pozwoli skutecznie odpowiedzieć na obecne i nowe wyzwania związane np. z potrzebą skracania łańcucha dostaw, czy też szybkiego dostosowania się do oczekiwań klientów – deklaruje Duszczyk. Jak twierdzi, działania te wpisują się w prowadzone przez PKN Orlen procesy akwizycyjne, szczególnie przejęcie Grupy Lotos (sam Orlen KolTrans ma zostać
przejęty przez znacznie większą spółkę Lotos Kolej).
Proces
modernizacji taboru Orlen KolTrans ma być kontynuowany. Lokomotywy spalinowe będą stopniowo wycofywane i zastępowane elektrycznymi, wyposażonymi w spalinowe moduły dojazdowe. Jedynie te spalinowozy, które spełniają nowe normy emisji spalin, przewoźnik zamierza zmodernizować i pozostawić w swoim taborze. – Spółka planuje też przejmowanie obsługi kolejnych relacji i klientów w ramach Grupy Kapitałowej Orlen, takich jak Orlen Paliwa czy Energa (przewozy węgla) – zapowiada prezes.