PKP PLK remontują fragment linii nr 309 z Kłodzka do Kudowy-Zdroju. Prace miały zakończyć się w grudniu 2024 roku, lecz inwestycja trwa. Powodem jest wrześniowa powódź i konieczność wykonania dodatkowych prac. Nowy termin oddania linii do ruchu przypada za kilka tygodni.
W grudniu ubiegłego roku pociągi pasażerskie
miały ponownie docierać do Kudowy-Zdroju, po remoncie fragmentu linii nr 309 realizowanym przez PKP PLK. Tak się jednak nie stało, a prace, prowadzone przez spółkę zależną PLK - Dolkom, trwają do dziś. Jak zarządca infrastruktury tłumaczy opóźnienie w realizacji tych prac?
– W związku z wrześniową powodzią na Dolnym Śląsku, która wyrządziła znaczne szkody, utrudniła działania i wymusiła dodatkowy zakres prac (m. in. odbudowę nasypu na początku remontowanej linii nr 309 w Kłodzku), termin realizacji zadania został wydłużony do lutego 2025 roku – mówi nam Marta Pabiańska z Zespołu Prasowego PKP PLK.
Przypomnijmy, że inwestycja PLK ma o
ponad 10 minut skrócić czas przejazdu pomiędzy Kłodzkiem a Kudową. W połączeniu z już zrealizowanymi pracami od Kłodzka do Międzylesia sprawi to, że najszybsze pociągi z Wrocławia do Kudowy mają docierać tam w czasie
poniżej dwóch godzin. – Realizujemy inwestycję, dzięki której pociągi z Wrocławia do Kudowy-Zdroju będą dojeżdżać w czasie poniżej dwóch godzin, a z Kłodzka do Kudowy-Zdroju w godzinę – przypomina Pabiańska.
Do tej pory najszybsze pociągi łączące stolicę Dolnego Śląska z uzdrowiskiem kursowały w czasie 2 godzin i 37 minut. Były to połączenia uruchamiane przez Koleje Dolnośląskie.
Inwestycja na linii 309 obejmuje remont ok. 10 km torów, wymianę jednego rozjazdu w Kłodzku i czterech w Polanicy-Zdroju, zabezpieczenie skarp w miejscach osuwania się skał, naprawę nawierzchni na dziewięciu przejazdach kolejowo-drogowych, m. in. w Polanicy i Starym Wielisławiu, a także wspomnianą przez przedstawicielkę PLK odbudowę początkowego fragmentu nasypu całej linii, rozmytego przez powódź. Czas jazdy skróci się dzięki podniesieniu prędkości, na wybranych odcinkach nawet do 120 km/h.
– Jeżeli warunki atmosferyczne pozwolą na realizację prac na linii o górskim charakterze, pociągi powrócą na trasę Kłodzko – Kudowa-Zdrój jeszcze tej zimy i pojadą z prędkością do 120 km/h na wybranych odcinkach – kończy przedstawicielka PLK. Spółka nie odpowiedziała na nasze pytania odnośnie do dalszych planów modernizacyjnych wobec tej linii, w tym tych odnoszących się do ewentualnej poprawy jej przepustowości (trasa jest jednotorowa i niezelektryfikowana).