Mimo że nowy szynobus dla województwa lubuskiego czeka już gotowy w hali w Bydgoszczy, do planowanego na wtorek przekazania pojazdu nie doszło. - Producent nie załatwił na czas wszystkich dokumentów z Urzędu Transportu Kolejowego i nie mogliśmy go odebrać - mówi "Gazecie Wyborczej" Grzegorz Jankowski z Urzędu Marszałkowskiego.
„Gazeta” przypomina, że producentem dwóch szynobusów dla województwa lubuskiego są Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego z Mińska Mazowieckiego (we współpracy z bydgoską PESĄ). Wartość zakupu to 16 mln 592 tys. zł. Producent zaoferował na swoje produkty aż 10-letnią gwarancję.
Pierwszy pojazd miał zostać odebrany we wtorek. Jednak okazało się to niemożliwe. - Pojazd jest gotowy, ale producent nie dopełnił formalności. Gdy nasi pracownicy przyjechali do Bydgoszczy po odbiór pojazdu, dowiedzieli się, że ZNTK nie otrzymał jeszcze od Urzędu Transportu Kolejowego jednego dokumentu. Bez niego szynobus nie może wozić ludzi. Używając nomenklatury motoryzacyjnej, chodziło o taki szynobusowy dowód rejestracyjny. Wykonawca miał go załatwić we własnym zakresie. Nie załatwił, i przez to szynobus jeszcze stoi w hali - tłumaczy Grzegorz Jankowski.
Dodaje, że zgodnie z umową producentowi naliczane kary za każdy dzień nieobecności nowego pojazdu na torach.
Więcej