Pasażerowie kolei regionalnej na Opolszczyźnie nadal nie mogą być pewni, czy ich pociąg pojawi się na stacji. Wciąż dochodzi do istotnej liczby odwołań kursów na liniach niezelektryfikowanych. Są one zastępowane autobusami, bo wciąż odstawiona jest niemal połowa pojazdów spalinowych należących do samorządu województwa.
O problemach, z jakimi borykają się pasażerowie kolei regionalnej w województwie opolskim,
informujemy na naszych łamach już od wielu miesięcy. Wynikają one z
wyłączenia z eksploatacji znacznej części taboru użytkowanego przez tamtejszy zakład Polregio. Na mocy kontraktu z regionem operator użytkuje na liniach niezelektryfikowanych wyłącznie jednostki będące własnością województwa.
Sprawna tylko nieco ponad połowa szynobusów
Braki taborowe wynikają częściowo z nieprzeprowadzenia koniecznych przeglądów i napraw okresowych, a częściowo z pojawiających się dodatkowych awarii, w tym skutków wypadków. – Liczba odwołanych pociągów przez niedostępność taboru spalinowego pozostaje na tym samym poziomie – mówi Violetta Ruszczewska, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego. Do utrudnień dochodzi głównie w rejonie Nysy, w tym przede wszystkim na odcinku Kędzierzyn-Koźle – Nysa.
– Z jedenastu posiadanych składów spalinowych wyłączonych jest ciągle cztery do pięciu sztuk – dodaje nasza rozmówczyni. Do dyspozycji operatora jest zatem ok. sześć z jedenastu jednostek, niewiele ponad połowa parku taborowego. Realizacja rozkładu jazdy wymaga zaś wyjazdu w trasy siedmiu spalinowych zespołów trakcyjnych. W styczniu Polregio wskazywało, że potrzebowałoby dziewięciu sprawnych pojazdów, by móc zagwarantować uruchomienie wszystkich połączeń przy zachowaniu odpowiedniej rezerwy.
Województwo rozważy naprawę pojazdów i dzierżawę taboru
W innych regionach, w których dochodzi do podobnych problemów, przewoźnicy wraz z województwami decydują się na uzupełnienie floty pojazdami dzierżawionymi na okres napraw własnego taboru. Na Opolszczyźnie przeszkodą do zastosowania tego rozwiązania miała być mała dostępność taboru spalinowego na rynku. W ostatnim czasie najważniejszy podmiot świadczący takie usługi w Polsce, prywatna firma SKPL, uzyskał dopuszczenie do ruchu dla szeregu kolejnych składów z silnikami Diesla. Czy zatem UMWO zdecyduje się na próbę pozyskania tymczasowych wzmocnień? – Końcowa decyzja odnośnie do dzierżawy pojazdów jeszcze nie zapadła – odpowiada przedstawicielka samorządu.
Przypomina ona, że spółka Polregio ogłosiła przetarg na wykonanie napraw czwartego poziomu utrzymania wyłączonych pojazdów należących do UMWO. – Gdy poznamy szacunkowy koszt, podejmiemy decyzję co do potencjalnego wydzierżawienia pojazdów – zapowiada Violetta Ruszczewska. Nawet jeśli region wraz z operatorem zdecydują się ostatecznie zlecić naprawy, bez wątpienia zostaną one ukończone dopiero w perspektywie co najmniej kilku miesięcy.