Liczba połączeń w województwie opolskim odwoływanych z powodu awarii taboru spalinowego jest coraz większa. Polregio zapowiada przywracanie do ruchu kolejnych jednostek po naprawach, lecz nie informuje o ewentualnych próbach rozwiązania problemu poprzez sprowadzanie pojazdów z innych zakładów lub ich dzierżawę od podmiotów zewnętrznych. Urząd Marszałkowski zapowiada zakup nowych pojazdów dla linii niezelektryfikowanych, jednak zanim wejdą one do służby, będzie musiało minąć kolejnych kilka lat.
Autorzy listu do naszej Redakcji podpisują się jako Zespół Obrony Kolei Dolnośląskiej. W ich ocenie od 21 grudnia 2024 roku pasażerowie na Opolszczyźnie mają do czynienia z „loterią przewozową”. – Na wszystkich liniach niezelektryfikowanych codziennie są odwoływane pociągi, a podróżni muszą korzystać z autobusowej komunikacji zastępczej. Nikt nie może być pewny stabilnego dojazdu do pracy koleją – podnoszą. W istocie, na stronie internetowej Polregio można znaleźć komunikaty o autobusowej komunikacji zastępczej, uruchamianej za pociągi Kędzierzyn-Koźle – Nysa (
nie po raz pierwszy w ostatnim roku), Nysa – Opole czy Nysa – Brzeg. – Połączenia często są odwoływane na ostatnią chwilę, a podróżni są zaskakiwani i dowiadują się o tym fakcie w ostatniej chwili, często dopiero na stacji przed odjazdem pociągu – dodają Czytelnicy. W efekcie frekwencja w pociągach maleje.
Czytelnicy: Mniej niż 40% pojazdów sprawnych
Choć – jak przypominają nasi Czytelnicy – problem ten już od dawna powtarza się co roku (również my
opisywaliśmy go niejednokrotnie), tym razem jego skala ma być
wyjątkowo duża. Zdaniem nadawców listu spośród 11 wagonów motorowych i spalinowych zespołów trakcyjnych opolskiego zakładu Polregio sprawne są dziś tylko 4 (podczas gdy do realizacji rozkładu potrzeba
co najmniej 7). Sytuację pogarsza jeszcze duża awaryjność jedynego posiadanego wagonu serii SA109.
– Zadziwiające jest to, że w porównaniu do innych województw w Polsce ani przewoźnik, ani Opolski Urząd Marszałkowski nic w tej sprawie nie robią, aby ustabilizować sytuację przewozową na Opolszczyźnie. Nikt do tej pory nie zdecydował o
dzierżawie spalinowych pojazdów od SKPL, które ma ich mnóstwo, a także w swojej flocie posiada wagony i lokomotywy spalinowe – krytykują autorzy. W lutym władze regionu deklarowały, że
zastanowią się nad takim rozwiązaniem. Nie sprowadzono także zastępczych składów wagonowych z innych oddziałów Polregio. W liście pojawia się postulat przeprowadzenia w opolskim oddziale audytu oraz wymiany jego kierownictwa.
Polregio: Kumulacja napraw. Nie pierwsza i pewnie nie ostatnia
Zespół prasowy Polregio tłumaczy utrudnienia w województwie opolskim awariami taboru spalinowego. – Trwa naprawa pojazdów SA137-003, SA134-012 oraz SA134-014. Z uwagi na to, że zakres uszkodzeń wymaga zaawansowanych prac na silnikach i przekładniach, przywrócenie składów do ruchu planowane jest na połowę stycznia 2025 r. – informuje przewoźnik.
Na to nałożyły się jeszcze przeglądy P4.2 trzech wagonów serii SA103. – Ich realizacja w przypadku SA103-003 oraz SA103-004 potrwa do końca II kwartału 2025 r., a w przypadku SA103-014 zakończy się w III kwartale 2025 r. – zapowiada Polregio. Nie wiadomo jednak, czy z punktu widzenia pasażerów przyniesie to poprawę sytuacji: do czasu przywrócenia wskazanych jednostek do eksploatacji mogą wszak zostać wyłączone z ruchu inne pojazdy. Poprzednio przewoźnik zapowiadał, że na stabilizację od września pozwolą przeglądy i naprawy zakończone w sierpniu, czego jednak
nie udało się osiągnąć.
Spółka nie odpowiedziała na pytanie o konkretne środki zaradcze, jakie podjęła, by rozkład jazdy zaczął być w pełni realizowany. – Podróżnym został zapewniony transport zastępczy w postaci komunikacji autobusowej. Wspólnie z samorządem województwa opolskiego pracujemy nad planem pozyskania nowych pojazdów i modernizacji tych obecnie eksploatowanych – napisali tylko przedstawiciele Polregio.
Ma być przetarg na Diesle. A hybrydy?
Spytaliśmy też przewoźnika (oraz organizatora transportu, który jeszcze nie przysłał odpowiedzi) o to, czy istnieje obawa przed powtórką sytuacji z województwa lubuskiego, w którym odwoływanie pociągów
przybrało charakter permanentny. Problem ma charakter ponadregionalny: również z województwa podlaskiego napływają sygnały o coraz częstszym odwoływaniu pociągów na liniach pozbawionych sieci trakcyjnej.
Z negatywna oceną naszych Czytelników spotkał się też
brak przetargu na zakup taboru hybrydowego, którego pozyskanie miało warunkować
wznowienie zlikwidowanych w grudniu 2023 r. bezpośrednich kursów Nysa – Wrocław. Warto jednak przypomnieć, że ostatniego dnia ubiegłego roku – przy okazji podpisywania
umowy z Pesą na 20 elektrycznych zespołów trakcyjnych Elf 3.0 – przedstawiciele samorządu województwa zapowiedzieli ogłoszenie przetargu na nowe pojazdy spalinowe.