Podmycie torów przy stacji Gdynia Główna. Udrożniono część torów dalekobieżnych [aktualizacja]

Aktualizacja. Udało się udrożnić część torów dalekobieżnych

Jak informuje biuro prasowe PKP PLK, na miejsce zdarzenia od razu pojechały służby techniczne PKP PLK, które rozpoczęły prace mające na celu zabezpieczenie toru, tak aby pociągi mogły jak najszybciej przejechać pomiędzy stacją Gdynia Główna a stacją Gdynia Orłowo.

Około godz. 9:40 został przywrócony ruch dla pociągów Szybkiej Kolei Miejskiej. Następnie przed godz. 10:00 wznowiono ruch na szlaku Gdynia Główna – Gdynia Wielki Kack oraz ruch po jednym torze dla pociągów dalekobieżnych. O godzinie 10:25, po zabezpieczeniu toru nr 2, Polskie Linie Kolejowe przywróciły ruch dla pociągów dalekobieżnych po obu torach pomiędzy stacjami Gdynia Główna – Gdynia Orłowo.

Obecnie trasa Gdynia Główna-Orłowo jest przejezdna. Pociągi SKM jeżdżą bez utrudnień, natomiast pasażerskie pociągi dalekobieżne mogą doznawać opóźnień we względu na ograniczoną przepustowość na stacji. Są one bowiem przyjmowane i odprawiane tylko z peronu nr 2 oraz z jednej krawędzi peronowej na peronie nr 3.

– Obecnie na miejscu nadal pracują służby techniczne PKP PLK, które zabezpieczają kolejne tory oraz nasyp. W pierwszej kolejności celem PLK jest zabezpieczenie terenu kolejowego tak, aby przywrócić bezpieczny ruch pociągów po wszystkich torach. Prace prowadzone są bardzo intensywnie. Sytuacja się powoli stabilizuje. Zakończenie prac związanych z zabezpieczeniem torów i nasypu planowane jest jeszcze dziś – poinformowała Magdalena Janus, z biura prasowego PKP PLK, dodając, że pasażerowie są na bieżąco informowani na stacjach i przystankach o ewentualnych zmianach w organizacji ruchu pociągów.

Woda podmyła wiadukt i tory

Do podmycia wiaduktu tuż przy stacji Gdynia Główna doszło przed godziną 7 rano.

– Nie było możliwości dojazdu na stację Gdynia Główna od strony Gdańska i Sopotu. Pociągi PKP Intercity kończyły bieg w Sopocie, pociągi Przewozów Regionalnych dojeżdżały do stacji Gdynia Orłowo – powiedział Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK.

Po godzinie 9:00 zdecydowano, że ruch po torach SKM może się odbywać, gdyż tory oraz system sterowania ruchem kolejowym nie uległ na tym fragmencie wiaduktu uszkodzeniu. Inaczej jest w przypadku torów dalekobieżnych, które w kilku miejscach zostały podmyte do tego stopnia, że pod torami brakuje kilku metrów tłucznia. Zerwana została też część instalacji kablowej.

Na tory SKM skierowany został ruch dalekobieżny i opóźnione nawet o o 150 minut pociągi zaczęły opuszczać Gdynię, przejeżdżając kolejno przez przystanki SKM. Bardzo odbiło się to na ruchu aglomeracyjnym, w związku z ograniczoną przepustowością linii 501 i 502. Do tego problemem były prace w Gdańsku Wrzeszczu, gdzie trwająca naprawa muru oporowego wyłączyła z ruchu jeden z torów SKM.