Wprawdzie w ostatniej chwili udało się zapobiec akcji protestacyjnej obejmującej połączenia Deutsche Bahn (i powrócić do płacowych negocjacji), mimo to trzeba się dziś liczyć z utrudnieniami na kolei w Niemczech.
Niemal w ostatniej chwili udało się zażegnać strajk niemieckich kolejarzy z Deutsche Bahn. W sobotni wieczór powrócono do rozmów. Do ostatniej chwili Koleje Niemieckie pracowały nad zmianami w rozkładach jazdy, a pasażerowie pozbawieniu byli informacji na temat tego, jak będą kursować pociągi.
Według Deutsche Bahn dziś (15 maja) na tory wyjechało 2/3 pociągów dalekobieżnych i prawie wszystkie pociągi regionalne DB. To, że nie wszystkie składy ICE/IC/EC udało się uruchomić jest skutkiem wczesnego wprowadzenia w życie planu awaryjnego na czas akcji strajkowej - i trudności przy jego anulowaniu. Jutro powinno być już lepiej. Jeszcze dziś nie kursują np. korytarzem niemieckim pociągi Railjet z Innsbrucku do Wiednia, w ich miejsce na trasie przez Niemcy pojawiły się autobusy.
Pociągi EC z Berlina do Warszawy, Gdyni i Przemyśla kursują zgodnie z rozkładem, nie licząc tradycyjnych już niemal opóźnień. Także większość składów ICE i TGV wyjedzie na trasy planowo.
O ile pasażerowie DB mogą na razie odetchnąć, to
strajk u prywatnych przewoźników odbywa się zgodnie z planem. Dotyczy on m.in. przewoźników Transdev, VIAS, vlexx, die Länderbahn czy Osthannoversche Eisenbahnen AG.