Dolnośląska Służba Dróg i Kolei otworzyła oferty w przetargu na odbudowę w modelu “projektuj i buduj” linii kolejowej nr 318 na 12-kilometrowym fragmencie pomiędzy Bielawą a Srebrną Górą. Zainteresowanych realizacją zamówienia jest aż 9 podmiotów, przy czym każdy z nich wycenił ją na kwotę poniżej budżetu zamawiającego.
Linia kolejowa łącząca Bielawę i Srebrną Górę została oddana do użytku w dość symbolicznym momencie, bo w połowie grudnia 1900 roku, czyli w ostatnich dwóch tygodni XIX wieku. Zamknięcie odcinka miało miejsce stosunkowo wcześnie, bo pod koniec lat 70. minionego stulecia, a zatem na długo przed falą likwidacji lokalnych linii kolejowych w Polsce, która miała miejsce w przeważającej mierze dopiero dwie dekady później.
Od dłuższego czasu samorząd województwa dolnośląskiego, na fali reaktywacji kolejnych przejętych od państwa tras, przymierzał się do odbudowy tego fragmentu. Głównym argumentem przemawiającym za inwestycją jest fakt, iż stosunkowo niewielkim kosztem wydłużenia relacji do Bielawy, bo tylko o ok. 12 kilometrów, pasażerowie zyskają lepszy dostęp do Gór Sowich.
Sama Srebrna Góra, która utraciła prawa miejskie w 1945 roku, to atrakcyjna turystycznie miejscowość – znajduje się tu pruska twierdza, a zabudowa przywodzi na myśl raczej małe miasteczko niż wieś. Warto dodać, że pociągi, które kończą dziś bieg w Bielawie Zachodniej, już wkrótce pojadą dalej. Na zlecenie Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei wykonawca, czyli Infrakol, realizuje
odbudowę fragmentu w samej Bielawie w kierunku Sowiej Góry, w efekcie czego powstaną dwa nowe przystanki osobowe – Bielawa Camping Sudety oraz Bielawa Góry Sowie (dawniej Bielawa Nowa). W tym tygodniu DSDiK otworzyła natomiast oferty w
przetargu na odbudowę fragmentu łączącego Bielawę ze Srebrną Górą.
OpenRailwayMap / OpenStreetMap
Zainteresowanie realizacją zadania jest bardzo duże – oferty złożyło aż 9 podmiotów, w tym 8 startujących samodzielnie oraz jedno konsorcjum. Co więcej, każda z ofert została wyceniona na kwotę niższą niż kosztorys zamawiającego, opiewający na sumę nieco ponad 67 mln zł w ujęciu brutto. Najtańszą ofertę złożyła spółka LWZ – jej wartość wynosi niewiele powyżej 41 mln zł. Na kwotę mniejszą niż 50 mln zł realizację zadania wyceniły również Torhamer (blisko 43 mln zł), Rajbud (ponad 45 mln zł), konsorcjum ETF Polska i Przedsiębiorstwa Robót Kolejowych Wrocław (ponad 46 mln zł) oraz Infrakol (blisko 50 mln zł). Najdroższą ofertę złożyła Trakcja, która oczekuje za realizację zadania prawie 62 mln zł.
Za faworytów w przetargu można zatem uznać podmioty, które złożyły najtańsze oferty. Przypomnijmy, że głównym kryterium ich oceny będzie cena. Wprawdzie zamawiający przewidział również kryterium okresu gwarancji o 40-procentowej wadze, jednakże wszyscy zainteresowani realizacją inwestycji zaoferowali maksymalny, 60-miesięczny okres. Wyłoniony wykonawca będzie odpowiedzialny zarówno za zaprojektowanie odbudowy, jak również realizację robót budowlanych pomiędzy 12,380 a 24,300 kilometrem linii kolejowej nr 318. Całe zadanie powinno zostać zrealizowane w ciągu 18 miesięcy, począwszy od daty zawarcia umowy. Inwestycja uzyskała dofinansowanie ze środków unijnych na kwotę 45 mln zł w ramach programu Fundusze Europejskich dla Dolnego Śląska.
Perspektywa wydłużenia relacji z Bielawy do Srebrnej Góry jest zatem bardzo bliska. W przypadku podpisania umowy w najbliższych miesiącach istniałaby szansa na oddanie odcinka do użytku do zmiany rozkładu jazdy w grudniu 2026 roku, zaś w mniej optymistycznym scenariuszu – w 2027 roku. Trzeba jednocześnie podkreślić, że projekt ten nie ma większego znaczenia w kontekście przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu. Może mieć jednak ogromne znaczenie w kontekście zwiększenia atrakcyjności turystycznej Dolnego Śląska, stymulując tym samym rozwój regionalny, a zarazem zwiększyć efektywność ekonomiczną pociągów Kolei Dolnośląskich na trasie do Bielawy w sezonie letnim dzięki większym napełnieniom. Wydłużenie relacji o jedynie kilkanaście kilometrów nie powinno także spowodować zwiększenia zapotrzebowania na tabor.