- Od 1 kwietnia 2014 roku na terenie całego kraju doszło do 21 przypadków wandalizmu (graffiti) w pociągach – informuje Paweł Boczek, rzecznik prasowy Straży Ochrony Kolei.
Od początku kwietnia wandale pomalowali 13 składów należących do Przewozów Regionalnych, 5 składów Kolei Mazowieckich, a także dwa pojazdy Kolei Śląskich i jeden PKP IC. - Do 5 zdarzeń doszło na terenie działania komendy regionalnej SOK w Warszawie tj.: Warszawa Ochota – 2 przypadki, Warszawa Praga, Piaseczno i Kutno – podkreśla Boczek. Wandali nie udało się zatrzymać.
Z problemem nielegalnego graffiti kolej zmaga się od lat. - W 2013 roku funkcjonariusze SOK ujęli 28 sprawców pomalowania składów pociągów metodą graffiti. Zarejestrowano 757 przypadków pomalowania graffiti na pociągach – podsumowuje rzecznik SOK.
W 2013 r. (pierwszy kwartał) Przewozy Regionalne odnotowały o 443 przypadki niegalnego graffiti więcej niż w 2012 r., a koszt usuwania szkód był wyższy prawie o 250 tys. zł. Podobnie problem wygląda w przypadku Kolei Mazowieckich. W 2012 roku wykonano je na niemal 5000 m kw. powierzchni taboru przewoźnika. - Koszt usunięcia wynosił prawie 600 tys. - mówi Aneta Podgajna z biura prasowego przewoźnika. W 2013 roku zniszczono podobną powierzchnię taboru. Koszt usunięcia okazał się jednak dużo wyższy, wyniósł ponad 1 mln zł. - Wzrost kosztów spowodowany jest m.in. rodzajem farb, których używają malujący. Niestety, są to środki, które trwale wnikają w malaturę i nie da się ich usunąć. W związku z tym tabor kierowany jest do powtórnego malowania – wyjaśnia Podgajna.