Województwa opolskie i dolnośląskie zapowiadają, że od nowego rozkładu jazdy znikną bezpośrednie pociągi z Nysy do Wrocławia, ale podróż w tej relacji nadal ma być możliwa z przesiadką. Rozwój oferty zaplanowano za to pomiędzy Opolem a Wrocławiem, choć samorządy nie zdradzają jeszcze szczegółów tych działań.
Kilka dni temu
szeroko opisywaliśmy sytuację związaną z funkcjonowaniem pasażerskich połączeń kolejowych w województwie opolskim. W wyniku kumulacji opóźnionych przeglądów okresowych poszczególnych pociągów, województwo zmuszone jest odwoływać niektóre kursy regionalne i choć sytuacja ma poprawić się w najbliższym czasie, to przeglądy pojazdów wpłyną też na przyszły rozkład jazdy.
Pociągi do i z Brzegu
Jak dowiadujemy się bowiem od Violetty Ruszczewskiej, rzeczniczki prasowej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego, w kolejnym rozkładzie jazdy (od grudnia 2023) zniknie bezpośrednie połączenie Nysy z Wrocławiem, co ma właśnie związek z planowanymi przeglądami okresowymi opolskich szynobusów.
– Mając na uwadze obecne i przyszłe przeglądy pojazdów spalinowych podjęto decyzję o niekursowaniu takimi składami na liniach zelektryfikowanych w przyszłym rozkładzie jazdy 2023/2024. Połączenia kursujące do tej pory w bezpośredniej relacji Nysa – Brzeg – Wrocław i powrotnej będą kończyć/zaczynać bieg w Brzegu, gdzie będą skomunikowane z pociągami do Wrocławia. Poprawie ulegnie także skomunikowanie w kierunku do/z Opola – mówi Ruszczewska, jednocześnie wyraźnie podkreślając, że liczba połączeń kolejowych na poszczególnych liniach nie ulegnie zmianie.
Obecnie, pomiędzy Nysą a Wrocławiem kursują dwie pary połączeń bezpośrednich w dni robocze, z czego jedna jest wydłużona do Kędzierzyna-Koźla. W weekendy podróżni mogą skorzystać z trzeciej pary połączeń, także kursującej z Nysy do Wrocławia.
Ratunkiem pojazdy dwutrakcyjne?
Trasa między Nysą a Wrocławiem biegnie dwoma liniami kolejowymi, a więc linią 288 (ma charakter spalinowy, bowiem nie posiada sieci trakcyjnej) oraz zelektryfikowaną linią 132, będącą główną magistralą łączącą Wrocław z Opolem i Śląskiem. Trasa ma więc charakter mieszany, spalinowo-elektryczny, dlatego idealnym taborem do jej obsługi byłyby pociągi dwutrakcyjne, których jednak województwo opolskie nie posiada. Region
chce kupić taki tabor, ale na jego ewentualny zakup i dostarczenie poczekamy kilka lat. Do tego czasu trasa musiałaby, tak jak do tej pory, być obsługiwana szynobusami i to mimo tego, że sieci trakcyjnej nie ma na około połowie trasy (a w przypadku kursu do Kędzierzyna na jej większej części).
– Decyzja o niekursowaniu pojazdami spalinowymi pod trakcją wynika z ograniczonej liczby taboru spalinowego. Ok. ¼ pracy eksploatacyjnej w województwie opolskim jest realizowana na liniach niezelektryfikowanych i jako organizator musimy patrzeć na całą ofertę i właściwe zabezpieczenie kursowania na wszystkich liniach spalinowych – dodaje przedstawicielka województwa opolskiego.
Informacje pochodzące od województwa opolskiego potwierdza drugie województwo odpowiadające za organizację pociągów z Nysy do Wrocławia, a więc województwo dolnośląskie.
– Faktem jest, że decyzją Województwa Opolskiego od grudnia br. bezpośrednie połączenia z/do Nysy do/z Wrocławia nie będą realizowane. Wobec takiego stanowiska opolskiego Organizatora, Województwo Dolnośląskie podjęło starania mające na celu zabezpieczenie standardu oferty na dolnośląskim odcinku trasy, dzięki czemu liczba połączeń i ich godziny kursowania będą tożsame dla pasażerów podróżujących na odcinku Wrocław – Oława – granica województw – (Brzeg) – mówi nam Michał Nowakowski, a więc rzecznik prasowy dolnośląskiego marszałka.
Więcej większych pociągów z Opola do Wrocławia?
Przedstawiciel Dolnego Śląska podzielił się z nami także informacją o tym, że oba regiony (Dolny Śląsk i Opolszczyzna) planują rozwój oferty kolejowej pomiędzy Opolem a Wrocławiem.
– Linia cechuje się bardzo dużymi potokami pasażerskimi, które wynikają przede wszystkim z atrakcyjnego czasu przejazdu, obsługi dużych miast oraz uruchamiania połączeń w atrakcyjnych dalekich relacjach do/z Kędzierzyna-Koźle czy nawet Raciborza. W związku ze stale rosnącym popytem na transport na tym ciągu komunikacyjnym Organizatorzy połączeń w województwie dolnośląskim i województwie opolskim uzgodnili wprowadzenie od grudnia br. szeregu zmian w obsłudze komunikacyjnej tej linii, których założeniem jest nie tylko pojawienie się dodatkowych połączeń na odcinku do/z Opola (możliwości rozwoju oferty są tutaj mocno ograniczone z uwagi za przepustowość linii w znacznym stopniu wykorzystywaną przez pociągi PKP Intercity), ale również skierowanie do obsługi połączeń pojazdów o większej pojemności – mówi Nowakowski, jednocześnie dodając, że szczegóły w tym zakresie pojawią się po zakończeniu konstrukcji rocznego rozkładu jazdy przez PKP PLK – Będzie tak, bowiem na tej linii na możliwą ofertę połączeń w ruchu regionalnym w kluczowej mierze wpływa układ połączeń PKP Intercity często warunkujący nie tylko zmiany w godzinach kursowania pociągów regionalnych, ale również sam fakt możliwości ich uruchamiania – kończy przedstawiciel dolnośląskiego samorządu.