W rejonie węgierskich granicznych stacji kolejowych ZĂĄhony / Czap trwają intensywne prace modernizacyjne. Powstaje tam nowoczesny lądowy port przeładunkowy. Jest to bowiem wschodnia granica Unii, a jednocześnie zetknięcie szerokich i normalnych torów.
Węgiersko-austriackie koleje GySEV/ROeEE wraz z zakupem udziałów w MÁV Cargo i stworzeniem konsorcjum z cypryjską firmą przewozową Far East Land Bridge Ltd. oraz powołaniem pełnego łańcucha logistycznego na trasie Hamburg - Monachium - Wiedeń - Budapeszt - Użgorod - Kijów - Jekaterinburg - Omsk aż do Chin, przyczyniają się do stworzenia stałego lądowego połączenia kolejowego między Chinami i Europą.
Według danych statystycznych, tylko w samych Niemczech rokrocznie na rynek trafiają chińskie towary o ogólnej wartości 41 mld dolarów. A ilości te będą wzrastać. Ponieważ zarówno porty północnoeuropejskie jak i południowochińskie są już bardzo przeciążone, planowanym rozwiązaniem jest wskrzeszenie "szlaku jedwabnego" koleją.
GySEV/ROeEE nie poprzestanie jednak na tamtejszych przeładunkach, bo dzięki posiadaniu udziałów w MÁV Cargo, które zakupił wspólnie z Rail Cargo Austria (RCA), praktycznie może to robić na całej trasie od Záhony do Ebenfurth pod Wiedniem. To może stać się powodem przedłużenia szerokich torów aż do Wiednia - twierdzą austriaccy eksperci transportowi.
Wielka Nizina Węgierska jest równa niczym blat stołu - będzie to więc najtańsze rozwiązanie, z pewnością kilkakrotnie tańsze od budowy szerokich torów przez góry i doliny Słowacji. Pozostaje tylko kwestia inwestorów, którzy gotowi będą włożyć znaczne sumy na budowę tej 300 kilometrowej trasy.