- Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że wprowadzanie nowego rozkładu jazdy przebiegło normalnie - powiedział na konferencji prasowej sekretarz stanu w Ministerstwie Transportu Tadeusz Jarmuziewicz.
To Jarmuziewicz, a nie podsekretarz stanu odpowiedzialny za kolej Andrzej Massel, jest ze strony ministerstwa członkiem sztabu, który przygotowywał i przygotowuje nadal kolej do wprowadzania nowego rozkładu jazdy, obsługi podróżnych podczas okresu świąteczno-noworocznego i nadejścia zimy. - Minister Jarmuziewicz jest doświadczony w pracach wymagających dostępności przez 24 godziny na dobę - tłumaczył taki wybór minister transportu Sławomir Nowak. Dziś Jarmuziewicz wraz z prezes PKP SA Marią Wasiak podsumowali wprowadzanie nowego rozkładu.
- Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że wprowadzanie nowego rozkładu jazdy przebiegło normalnie. Wczoraj w trasy wyjechało 3113 pociągów, a punktualność sięgnęła 95%. Dziś w trasy wyjechało już 4 tysiące pociągów - powiedział Tadeusz Jarmuziewicz. - Wprowadzanie nowego rozkładu jazdy to zwykła rzecz, ale cieszę się, że przebiegła pomyślnie - dodała Maria Wasiak. - Dziwna jest sytuacja, kiedy szczycimy się normalnością, a wprowadzanie nowego rozkładu to powinna być normalność. Ale pewnie jest to Odium tego, co się działo w zeszłym roku - stwierdził Jarmuziewicz.
Dziennikarze pytali Jarmuziewicza o przygotowania kolei do Świąt - Kluczowym słowem jest mobliizacja. Dla przykładu, wczoraj rezerwy taborowe sięgały 29%. W tym roku jesteśmy przygotowani na Święta - powiedział Jarmuziewicz. - Zespół kryzysowy będzie nadal pracował, ale myślę, że zamaist całodniowych spotkań wystarczą już spotkania jeden- dwa razy dziennie - dodał.
- Stan taborowy nie jest idealny, jeśli chodzi o wiek, ale myślę że przebieg wczorajszej akcji pozwala na umiarkowany optymizm przed nadchodzącą zimą i świętami - podsumowała Maria Wasiak. Zaznaczyła że korekta rozkładu jazdy z powodu zamknięć torów związanych z modernizacją nastąpi już w styczniu - W tej chwili na sieci jest około 2 tysięcy zamknięć związanych z modernizacjami, które ze swojej natury są ruchome. Stąd konieczność korekty - wyjaśniła prezes PKP SA. - W przyszłości chcielibyśmy, żeby zmiany rozkładu następowały ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie. Stabilność i przewidywalność rozkładu wpływa na poziom poczucia bezpieczeństwa i zaufania do kolei - powiedziała "Rynkowi Kolejowemu" Maria Wasiak.