Druga niedziela grudnia to tradycyjnie w całej Europie zmiana rocznego rozkładu jazdy pociągów. Również tradycyjnie, „Rynek Kolejowy” przedstawia od wielu lat subiektywną analizę najważniejszych – bądź najbardziej wyrazistych – zmian, jakie zachodzą w grudniu w rozkładzie pociągów w Polsce.
Trudno mówić o rewolucyjnych zmianach w rozkładzie. Większość przewoźników stawia raczej na stabilizację oferty, ewentualnie na jej nieznaczną poprawę. I dobrze, bo stabilność oferty to jeden z kluczowych elementów przesądzających o atrakcyjności transportu publicznego. Niemniej jednak, jak zwykle, odnotowano zmiany o charakterze dość fundamentalnym. Zdecydowanie najwięcej dotyczy korekty rozkładu jazdy przewoźnika dalekobieżnego.
PKP Intercity
W przypadku połączeń PKP Intercity istotne zmiany nastąpiły zarówno w relacjach międzynarodowych, jak i krajowych. Zacznijmy od tych pierwszych.
Wśród nowości w ofercie IC są m. in. cztery pary pociągów
Gdynia – Wrocław – Praga. Jedno połączenie to pociąg nocny. Połączenia te mają znaczenie nie tylko, jeśli chodzi o rozszerzenie międzynarodowej siatki połączeń (systematyczne zwiększanie liczby pociągów do Czech – najpierw z Warszawy, potem z Krakowa – jest zresztą obserwowane konsekwentnie od kilku lat). Odgrywają też istotną rolę we wzmocnieniu oferty PKP Intercity w relacjach krajowych, szczególnie np. na bardzo popularnym odcinku między Poznaniem i Wrocławiem.
Co warte podkreślenia, pociągi do Pragi nie zastąpiły dotychczas funkcjonujących połączeń (za wyjątkiem 2 par pociągów IC w krótkiej relacji Wrocław – Kłodzko, stanowiących łączniki do pociągów PKP intercity m. in. do Gdyni). Połączenia do czeskiej stolicy są rozwinięciem dotychczasowej oferty. Do istotnych zmian w ofercie międzynarodowej należy też m. in. trzecia para połączeń
z Przemyśla do Berlina przez Kraków i Wrocław, a także zmiana kursowania pociągu z Krakowa na Litwę (
do tej pory jeździł przez CMK, teraz kursuje przez Kielce).
W relacji krajowej istotną wyrazistą zmianą jest zmiana siatki kursowania pociągów Pendolino. W nowym rozkładzie pojawił się pociąg kategorii EIP
z Warszawy do Szczecina przez Poznań, zrezygnowano natomiast z kursowania EIP
do Jeleniej Góry. Należy podkreślić, że z Karkonoszy do Warszawy nie ma w nowym rozkładzie bezpośredniego połączenia przed południem (i po południu w przeciwną stronę). Biorąc pod uwagę, że połączenie dotyczy do 2 byłych miast wojewódzkich (również Wałbrzycha), jak też biorąc pod uwagę sukcesywnie rozwijaną sieć połączeń IC, taka sytuacja może jednak budzić pewne wątpliwości. Trochę szerzej w tym kontekście warto też przypomnieć, że kiedy 10 lat temu uruchamiano Pendolino, oferowano 4 pary połączeń EIP do Wrocławia. Dziś jest to 1 para – choć naturalnie Wrocław posiada szereg innych połączeń do stolicy i jest to oferta znacznie bardziej rozbudowana niż dekadę temu.
Bardzo istotną zmianą jest wydłużenie relacji dwóch pociągów kategorii IC,
„Wybrzeże” i „Słowiniec”, kursujących wcześniej między Warszawą i Gdynią, do Łodzi. Poprawia to dostępność zarówno Pomorza, jak i oczywiście Warszawy z punktu widzenia mieszkańców woj. łódzkiego. Zmieniono także zakres kursowania IC Lazur Łódź – Gdynia (dotąd kursował tylko w wakacyjne weekendy, w nowym rozkładzie zaplanowano jego kursowanie również przez cały rok w dni robocze). Znaczące zmiany pojawiły się również w siatce połączeń na południu Polski.
Ponownie połączenia PKP Intercity pojawiły się w Wadowicach (2 pary połączeń,
łączących Zakopane z Poznaniem i Szczecinem). Z 3 do 4 zwiększyła się liczba par pociągów tego przewoźnika obsługujących Żory. Nowością w sieci PKP Intercity jest Zator. Miejscowość, w której znajduje się popularny park rozrywki, jest obsługiwana przez
weekendowy pociąg z Warszawy do Wisły. Połączenia PKP Intercity powróciły również do Mielca – w nowym rozkładzie przez Mielec kursuje pociąg „Hetman” z Hrubieszowa do Wrocławia. Wcześniej kursował on przez Nisko, ale na tej trasie nie zmniejszyła się liczba pociągów, bo pojawił się na tej trasie np. nowy pociąg IC „Wisłok” z Warszawy do Rzeszowa.
Warto także odnotować, że od nowego rozkładu jazdy PKP Intercity uruchamia
składy wagonowe z prędkością 200 km/h, a wiec dorównującą tej osiąganej przez Pendolino.
Polregio
W kilku regionach obsługiwanych przez Polregio zaszły istotne zmiany. Część z nich jest związana również ze zmianą siatki połączeń innych przewoźników (spółek samorządowych). Jeśli dana zmiana dotyczyła dwóch przewoźników (w tym Polregio), została opisana w dalszej części, w ramach opisu zmian innych przewoźników. W tym miejscu opisano zmiany, które dotyczyły tylko samego Polregio.
Zwiększona została liczba pociągów np. na kilku liniach na Pomorzu. Więcej pociągów w nowym rozkładzie kursuje na trasie Malbork – Elbląg, Tczew – Chojnice oraz na ciągu
Chojnice – Szczecinek – Miastko – Słupsk. Część relacji połączono w bezpośrednie trasy Chojnice – Słupsk.
Zwiększono liczbę pociągów obsługujących szczecińskie lotnisko (kończących bieg przy lotnisku, bo naturalnie przez lotnisko kursują również pociągi łączące Szczecin z Kołobrzegiem i Koszalinem). Jest to element rozwoju projektu kolei aglomeracyjnej w Szczecinie, możliwy do realizacji również dzięki inwestycji w pojazdy hybrydowe.
W marcu 2025 r. mają zostać uruchomione pociągi na odcinku
Ostrowiec Świętokrzyski – Sandomierz. Część z nich będzie kursować w bezpośrednich relacjach ze Skarżyska-Kamiennej lub Kielc. Niestety, zaplanowana oferta (4 pary połączeń w dni robocze, 2 pary w weekendy), delikatnie mówiąc, nie rzuca na kolana. Problemem na tej trasie jest naturalnie bardzo niekorzystna lokalizacja zarówno stacji Sandomierz (po drugiej stronie Wisły względem turystycznego centrum miasta), jak i części przystanków pośrednich, niemniej jednak liczbą 4 par pociągów nie zwojuje się wiele… Ta trasa bez wątpienia ma potencjał, nawet na stworzenie
quasi-aglomeracyjnej kolei w układzie Sandomierz – Tarnobrzeg – Stalowa Wola – Nisko, natomiast do tego niezbędna jest współpraca samorządów województw świętokrzyskiego i podkarpackiego. Również jeśli chodzi o wspólne relacje, np. Kielce/ Skarżysko – Sandomierz – Rzeszów lub Dębica po planowanej reaktywacji ruchu regionalnego na odcinku Padew – Tarnobrzeg. Paradoksem jest, że wspomniany wcześniej pociąg PKP Intercity kursujący przez Mielec to jedyny pociąg pasażerski na odcinku Padew – Tarnobrzeg. I nie jest to jedyna tego typu sytuacja w Polsce: dość wspomnieć połączenia dalekobieżne przez Rypin czy do Hrubieszowa.
Ten ostatni nie doczekał się reaktywacji połączeń regionalnych, ale na Lubelszczyźnie zaszła inna istotna zmiana. Z 1 do 4 par zwiększono liczbę połączeń regionalnych między Lubartowem i Łukowem. Ta trasa została kilka lat temu odbudowana z powodu remontu linii łączącej Warszawę z Lublinem (służyła jako objazd dla pociągów PKP IC), natomiast przez pierwszy okres nie kursowały nią pociągi regionalne. Rok temu wydłużono do Łukowa 1 parę połączeń Lublin – Lubartów, teraz, dzięki odbudowie przystanków pośrednich, ofertę zwiększono. Dodatkowo 2 pary pociągów kursują na wydłużonej trasie, do położonej na linii w kierunku Dęblina stacji Łuków Łapiguz, co ma związek m. in. z obsługą dojazdów do szkół.
Z nowości warto odnotować m. in. nowy wieczorny pociąg Gorzów Wlkp. – Zbąszynek. Odjeżdża on, co prawda, dwie godziny później niż ostatni wieczorny pociąg do Zbąszynka w poprzednim rozkładzie, ale wyrusza przed 22, więc nie obsługuje np. powrotów z drugiej zmiany. To zresztą istotna bolączka zwłaszcza mniejszych województw: rozkłady pociągów zapewniających dojazd do miast wojewódzkich nie są układane tak, by pozwalały na dojazdy i powroty w kluczowych godzinach związanych z rytmem pracy (dojazdy na pełne godziny między 6-9 rano, powroty między 14-18 i właśnie obsługa dojazdów na i z 22). Dotyczy to naturalnie nie tylko woj. lubuskiego. Istotną zmianą do odnotowania w tym regionie jest również to, że w nowym rozkładzie nie ma już bezpośrednich pociągów z Poznania do Nowej Soli: relacje zostały poskracane do Zielonej Góry.
W kilku regionach jest obserwowana tendencja do łączenia relacji w dłuższe bezpośrednie połączenia. W nowym rozkładzie przybyło np. bezpośrednich pociągów Piła – Bydgoszcz – Toruń. W Kujawsko-Pomorskiem, we współpracy z sąsiadami, zaszły również inne pozytywne zmiany w rozkładzie. Z 3 do 4 par zwiększyła się liczba bezpośrednich połączeń Regio między Toruniem i Olsztynem, pojawił się również wieczorny pociąg Gdynia – Bydgoszcz, jednak za cenę tego, że po południu na odcinku Smętowo – Laskowice Pomorskie przerwa między pociągami wynosi ponad 4 godziny. Dołożono jednak na tej trasie 1 parę połączeń (późnym wieczorem Bydgoszcz – Smętowo i wcześnie rano w kierunku przeciwnym), co umożliwia obsługę dojazdów na pierwszą i powrotów z drugiej zmiany.
Koleje Mazowieckie
W ofercie KM od kilku już lat nie zachodzą radykalne zmiany. Kilka korekt nosi jednak znamiona istotnych.
Samorządy woj. mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego osiągnęły w końcu porozumienie w sprawie wymiany pracy eksploatacyjnej na trasie Ostrołęka – Szczytno. Od nowego rozkładu tylko w przypadku 1 połączenia (z 4 par kursujących na trasie Szczytno – Chorzele) konieczna jest przesiadka. 2 pary pociągów KM kursują
w bezpośredniej relacji Ostrołęka – Szczytno, a 1 para Polregio kursuje w bezpośredniej relacji
Ostrołęka – Olsztyn. Na powiązanej po części trasie Tłuszcz – Ostrołęka dodano 1 parę pociągów, pojawił się też nowy późnowieczorny pociąg Tłuszcz – Wyszków.
Nowość w rozkładzie KM to również m. in.
2 nowe przyspieszone pary pociągów na trasie Warszawa – Radom. Połączenia przyspieszone na zmodernizowanych liniach cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem i wydaje się, że oczekiwania pasażerów wyprzedzają obecnie możliwości taborowe przewoźników oraz infrastrukturalne PKP PLK (przepustowość krytycznych odcinków w aglomeracjach). Niemniej jednak wydaje się, że nie tylko w przypadku KM, ale w ogóle wszystkich przewoźników regio-aglo segment pociągów przyspieszonych, ze względu na nadążanie za konkurencją dla samochodów w kontekście rozrastających się aglomeracji, powinien być jednym z priorytetów w rozwoju siatki połączeń.
Inna ważna zmiana w ofercie KM ma podłoże
stricte taborowe.
Rozdzielono bezpośrednie wcześniej relacje Kutno – Sierpc na trasę Kutno – Płock (EZT) i Płock – Sierpc (SZT). Wynika to z niedoborów taboru spalinowego przewoźnika.
Koleje DolnośląskieOd nowego rozkładu KD przejęły w całości obsługę ruchu regionalnego w relacji
Wrocław – Zielona Góra. W poprzednim rozkładzie obsługa ta była realizowana częściowo przez KD, a częściowo przez Polregio. Obecnie Polregio obsługuje już tylko pojedyncze połączenia między Zieloną Górą i Głogowem, a KD – całość relacji bezpośrednich do Wrocławia, zarówno trasą przez Lubin, jak i „Nadodrzanką” przez Brzeg Dolny.
Wiele więcej istotnych zmian w ofercie KD w tym momencie nie ma. Na głównych trasach szkielet oferty pozostał bez zmian, kontynuowana jest koncepcja wzmacniania roli regionalnych węzłów przesiadkowych (Legnica, Kłodzko, Węgliniec, a ostatnio Gryfów Śląski dzięki otwarciu trasy do Świeradowa). Nowością jest m. in. „nocny” weekendowy pociąg z Wrocławia do Jeleniej Góry, przyjeżdżający do stacji końcowej o 1 w nocy.
Wiosną 2025 r. mają zostać uruchomione pociągi
do Karpacza. Opóźniła się odbudowa tej trasy (pierwotnie reaktywacja miała mieć miejsce wraz ze zmianą rocznego rozkładu). KD zapowiadają uruchomienie 8 par połączeń, ale szczegółowy rozkład nie został jeszcze opublikowany.
Koleje WielkopolskieW KW, podobnie jak w Polregio, widać w rozkładzie jazdy tendencję do łączenia relacji. W nowym rozkładzie pojawiły się pociągi KW w takich relacjach, jak np. Zbąszynek – Krzyż, Kutno – Rawicz, Gniezno – Poznań przez Wrześnię (wzmocnienie oferty w porannym szczycie) czy Poznań – Krotoszyn przez Wrześnię.
Oferta KW nie uległa istotnym korektom. Zwiększono w godzinach szczytu liczbę połączeń na kluczowych odcinkach aglomeracyjnych: do Środy Wielkopolskiej czy Kostrzyna Wielkopolskiego.
Koleje ŚląskieRozkład KŚ jest obecnie silnie determinowany przez
przebudowę węzła katowickiego i samej stacji Katowice. Ze względu na jej ograniczoną przepustowość skrócono relacje części pociągów. Np. większość pociągów z kierunku Tarnowskich Gór kończy i zaczyna bieg w Chorzowie Batorym, a pociągi z Oświęcimia – w Mysłowicach (podobnie ma się z pociągami Polregio obsługującymi kierunek Sławków/Sędziszów: większość z nich obecnie kończy i zaczyna w Sosnowcu).
Wspomniana relacja z Tarnowskich Gór została wznowiona po ponad dwuletniej modernizacji. Liczba pociągów nie różni się istotnie od wcześniejszej liczby zastępczych autobusów. Naturalnie, odbudowa popytu nie jest sprawą łatwą (frekwencja w autobusach zastępczych była minimalna). W dodatku trasa ta, zwłaszcza na odcinku do Bytomia, ma bardzo silną konkurencję ze strony komunikacji miejskiej (linia tramwajowa, w przeciwieństwie do kolejowej poprowadzona jest znacznie bliżej kluczowych obszarów miejskich). Niemniej jednak należy raczej oczekiwać, że w kolejnych latach podaż na tej trasie będzie się zwiększać – również w zakresie zapowiadanego uruchomienia bezpośrednich połączeń z Katowic na lotnisko w Pyrzowicach. Obecnie jest to nadal niemożliwe ze względu na przebudowę stacji Katowice, ale w przyszłości należy spodziewać się wydłużenia relacji połączeń Częstochowa – lotnisko – Tarnowskie Góry do Katowic.
Znacząca zmiana nastąpiła na trasie Rybnik – Żory, gdzie w dni robocze zwiększono liczbę połączeń z 4 do 9 par (na remontowanym obecnie odcinku Żory – Pszczyna utrzymano ofertę 4 par zastępczych autobusów). Należy zatem założyć, że podjęta będzie choć częściowa próba rywalizacji o klienta w przewozach aglomeracyjnych z bardzo dobrze rozwiniętą na tej trasie komunikacją autobusową. Trudno wyrokować, jaki będzie efekt, ale warto pamiętać, że kilka lat temu znacząco zwiększono liczbę połączeń na trasie Rybnik – Wodzisław Śląski, gdzie rzeczywiście funkcjonuje bardzo przyzwoita oferta o charakterze
stricte aglomeracyjnym. Ponieważ Wodzisław, Rybnik i Żory są silnie ze sobą powiązane, działanie to wydaje się racjonalne – również w zakresie wzrostu znaczenia roli 4-kierunkowego węzła w Rybniku, czyli w centralnym mieście drugiej
de facto śląskiej aglomeracji, którą jest ROW.
Rośnie rola nie tylko węzła Rybnik, ale też stacji Goleszów jako punktu przesiadkowego dla podróżnych z kierunku
Katowice/Skoczów, Wisła/Ustroń i Cieszyn. Zwiększyła się w nowym rozkładzie liczba połączeń w krótkich relacjach Goleszów – Wisła Głębce lub Goleszów – Cieszyn.
Na trasie Chybie – Żory (przez Pawłowice Śląskie) pojawiła się trzecia para pociągów, zapewniających dojazdy w Beskidy. Do pociągów z Gliwic do Wisły dołączył pociąg Racibórz – Wisła. Wszystkie te trzy pociągi kursują jednak tylko w weekendy. Codzienne kursy do Pawłowic planowane są dopiero od 2028 r., kiedy to, w ramach programu Kolej Plus, zostanie otwarta po odbudowie trasa do Jastrzębia Zdroju. Pytanie jednak, czy nie istniałaby możliwość wydłużenia relacji choć części połączeń Rybnik – Żory do liczących prawie 10 tys. mieszkańców Pawłowic.
Koleje MałopolskieNajwiększą zmianą w ofercie KMŁ (i małopolskiego Polregio) jest uruchomienie regularnych połączeń na tzw. „dużej obwodnicy Krakowa”, czyli linii przez Nową Hutę. Od nowego rozkładu zaplanowano tam 15 par połączeń dziennie (głównie Polregio), z których większość kursuje w typowo aglomeracyjnej relacji Kraków – Nowa Huta – Podłęże (pojedyncze pociągi w wydłużonej relacji np. do Tarnowa). Do tej pory, od kilku lat, trasa przez Nową Hutę służyła przede wszystkim jako objazd w związku z remontem trasy przez Płaszów. W tym momencie uruchomione zostało rozwiązanie
stricte aglomeracyjne, dedykowane północnej części Krakowa.
Inne zmiany w rozkładzie KMŁ to m.in. późnowieczorny pociąg do Wieliczki czy późny odjazd ostatniego pociągu z lotniska (godz. 0:57). W tym kontekście obsługa krakowskiego lotniska koleją wygląda znacznie lepiej niż np. Okęcia (ostatni pociąg do centrum Warszawy przed północą), a już zwłaszcza Rębiechowa (ostatni pociąg do Gdańska przed godz. 23). Najbardziej interesująco w tym kontekście wypadają śląskie Pyrzowice, gdzie KŚ od roku uruchamiają nawet kursy nocne.
Łódzka Kolej Aglomeracyjna
Nowością w ofercie ŁKA (i Polregio) jest wznowienie przewozów pasażerskich na ciągu
Zduńska Wola – Chorzew Siemkowice – Częstochowa, przy czym na odcinku między Zduńską Wolą i Chorzewem będą tylko 2 pary pociągów. ŁKA uruchomi na tej trasie 2 pary kursów w bezpośredniej relacji z Łodzi do Częstochowy (tym samym zasięg funkcjonowania ŁKA zwiększy się o kolejne województwo). Polregio uruchomi natomiast dodatkowo
5 par pociągów w relacji Częstochowa – Chorzew Siemkowice.
Częstochowa i woj. śląskie to nie jedyna nowa trasa w sieci ŁKA. Od nowego rozkładu ŁKA realizuje również weekendowe połączenia (2 pary)
z Łodzi do Kielc przez Opoczno i Skarżysko-Kamienną. Jest to weekendowe rozwinięcie całotygodniowych kursów do Skarżyska, dokąd ŁKA dociera
od dwóch lat. Poza tym rozkład ŁKA nie uległ znaczącym zmianom.
PKP SKM TrójmiastoRównież tu nie ma poważniejszych zmian. SKM koncentruje się już wyłącznie na obsłudze trasy aglomeracyjnej Gdańsk – Wejherowo i realizuje pojedyncze kursy w wydłużonej relacji do Lęborka.
W dalszym ciągu rozkład SKM jest – od lat w zasadzie bez zmian – układany w sposób dyskusyjny. Praktycznie wszystkie pociągi „szczytowe” zjeżdżają do bazy SKM w Gdyni i później wyjeżdżają z niej na szczyt popołudniowy. W efekcie „takt” szczytowy w kierunku Gdyni kończy się bardzo późno (o 9:00), a po południu zaczyna również późno (o 15). Mankamentem jest zwłaszcza zbyt szybkie kończenie się szczytowego taktu w stronę Gdańska (tuż po 8). Część pociągów „szczytowych”, zamiast zjeżdżać między 8-10 do bazy SKM w Cisowie, mogłaby kursować w skróconych relacjach Gdańsk – Gdynia Gł., tak aby wydłużyć poranny szczyt. Jednocześnie część z tych pociągów mogłaby zostawać w okresie międzyszczytowym w Gdańsku, tak aby szybciej niż o 15 rozpoczynać takt szczytowy w kierunku Gdyni.
SKM WarszawaRozkład nie zmienił się istotnie poza przekierowaniem wszystkich pociągów z kierunku Piaseczna na linię „obwodową” (połączenie Zegrze – Piaseczno). Podobnie żaden pociąg Kolei Mazowieckich z linii piaseczyńskiej nie wjeżdża obecnie na linię średnicową (wszystkie jadą w/z kierunku Warszawy Gdańskiej), jednak należy podkreślić, że dopracowano skomunikowania na ciągu Służewiec – Al. Jerozolimskie z pociągami „lotniskowymi”.
Do tego rodzaju sytuacji – że nie każdy pociąg aglomeracyjny jedzie do centrum Warszawy – w tak dużym mieście będzie trzeba się coraz bardziej przyzwyczajać. Na szczęście Warszawa ma najlepiej w Polsce zorganizowaną integrację biletowo-taryfową kolei z komunikacją miejską, więc z punktu widzenia np. kosztów dla pasażerów, nie stanowi to istotnego problemu. Natomiast zjawisko przesiadania się pomiędzy pociągami (lub z pociągu do innego środka transportu) na pewno będzie się nasilać, zwłaszcza jeśli zostaną w końcu zrealizowane plany związane z uruchomieniem połączeń pasażerskich na drugiej linii obwodowej, powiązane z projektem utworzenia drugiej linii aglomeracyjnej do Ożarowa.
Arriva RP
Rozkład nie uległ znaczącym zmianom.
Warszawska Kolej DojazdowaW nowym rozkładzie zwiększono częstotliwość kursowania pociągów WKD w weekendy oraz opóźniono odjazd ostatniego późnowieczornego pociągu z Warszawy.