Piotr Goszczycki, miłośnik kolei z Warszawy, w ciągu 24 godzin przejechał 1001 km po Mazowszu. Podróżował pociągami Kolei Mazowieckich na podstawie biletu dobowego. Koszt wyprawy – raptem 30 zł.
Pan Piotr postanowił pobić rekord w ilości kilometrów, które można przejechać pociągami KM na podstawie biletu dobowego. Szczegółowo zaplanował podróż, policzył kilometry i okazało się, że na bilecie dobowym można przejechać aż 1001 km.
Podróż rozpoczęła się 29 marca pół godziny po północy na Dworcu Warszawa Wileńska, a skończy w nocy na stacji Warszawa Wola Grzybowska. Na trasie przejazdu Pan Piotr odwiedził Tłuszcz, Siedlce, Czeremchę, Skierniewice, Radom, Skarżysko – Kamienną, Dęblin oraz Piastów. W sumie podróżował 14 pociągami. Za całą podróż zapłacił 30 zł, bo tyle kosztuje bilet dobowy.
- Bilet dobowy Kolei Mazowieckich stał się dla mnie inspiracją do odbycia podróży po Mazowszu. Początkowo planowałem zwiedzić północną część województwa, ale po podliczeniu odległości byłoby to tylko ok. 700 km. Pomyślałem, że to trochę mało i że można przejechać znacznie więcej. Ostatecznie ułożyłem trasę przejazdu obejmującą część zachodnią i południową, co dało mi w sumie 1001 km – mówi Piotr Goszczycki.
Jako relacja z podróży powstanie książka pt. „Doba na Mazowszu”. Zaprezentowane w niej stacje z trasy przejazdu będą przedstawione w nietypowy sposób: np. Otwock będzie przedstawiony jako relacja dziennikarza radiowego, o przesiadaniu się podróżnych z kolejki wąskotorowej do normalnych składów w 1937 roku, Warszawa wschodnia będzie fragmentem kryminału, a stacja Teresin - Niepokalanów zostanie opisana w postaci trzech wierszy religijnych.