W sierpniu Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego musiał unieważnić przetarg na dostawę 56 pociągów z powodu braku ofert. Jak pisaliśmy,
prawdopodobnie zdecydował o tym zapis o przekazaniu zamawiającemu dokumentacji konstrukcyjnej
umożliwiającej wykonywanie przeglądów na poziomach P1 – P5. – Zaistniała poważna obawa o to, że unikalna dokumentacja pojazdu trafi w ręce konkurencji – słyszeliśmy od producentów taboru.
Niedawno Małopolska skierowała prośby do potencjalnych wykonawców, o wycenę dostaw, w ramach "rozeznania rynku". Na zgłoszenia od producentów
samorząd czekał do 14 września.Teraz ogłosił ponowny przetarg na dostawy.
Przedmiotem zamówienia ponownie jest zawarcie umowy ramowej, w której zamawiający przewiduje możliwość złożenia zamówienia na dostawę dostawę do 56 elektrycznych zespołów trakcyjnych w wersjach czteroczłonowej i pięcioczłonowej. Ponownie oczekuje dostawy wraz z dokumentacją techniczną, w tym dokumentacją konstrukcyjną umożliwiającą wykonywanie przeglądów na poziomach P1 – P5. Jednak tym razem, jak słyszymy w urzędzie marszałkowskim, zakres wymaganej dokumentacji konstrukcyjnej został wyraźnie ograniczony. Być może przełoży się to na zainteresowanie dostawców przetargiem.
Poza w tym niezbędne jest udzielenie gwarancji na każdy EZT na okres minimum 60 miesięcy, instruktaż pracowników operatora wskazanych przez zamawiającego, udzielenie licencji na oprogramowanie i dokumentację techniczną, świadczenie kompleksowej obsługi serwisowo-utrzymaniowej dla każdego EZT z wyposażeniem (w tym automaty biletowe, kasowniki) od poziomu P1 do P4. Oraz dostawa pakietu części zamiennych.
O ewentualnym wyborze wykonawcy - o ile pojawią się oferty - zadecyduje okres gwarancji (10 pkt), termin dostawy pojazdów (30 punktów, co jest dość zaskakujące przy umowie ramowej) oraz cena (60 punktów). Umowa zostałaby podpisana na 84 miesiące, czyli siedem lat.