W nowym roku do Tramwajów Śląskich przyjedzie 12 nowych pojazdów, które wyprodukuje poznański Modertrans. Będą one tylko częściowo niskopodłogowe. – Mamy wiele linii mniej obłożonych, gdzie spokojnie dla pasażerów z dysfunkcjami można zostawić tylko jedne drzwi – mówi Tadeusz Freisler, prezes Tramwajów Śląskich, który był gościem tegorocznego Kongresu Transportu Publicznego.
Tramwaje Śląskie podpisały 27 listopada br. umowę z Modertransem na dostawę 12 tramwajów. Pojazdy powinny mieć co najmniej 20% niskiej podłogi (to jest 350 mm nad główką szyny w strefie drzwi, część wysokopodłogowa nie może przekraczać 930 mm). Mają pomieścić co najmniej 170 pasażerów, w tym 30 na miejscach siedzących. Długość wozów nie może przekraczać 29 metrów. Dostawy spodziewane są od II kw. 2015 r.
Zamówienie, przeprowadzane w ramach wielkiego projektu unijnego na modernizację sieci i taboru oraz nowe pojazdy, było dosyć niespodziewane. – Realizujemy bardzo duży projekt inwestycyjny i modernizacyjny. Okazało się, że w kilkunastu przetargach, jakie organizowaliśmy, uzyskiwaliśmy oferty niższe w stosunku do tego, co było przewidywane w kosztorysach – wyjaśnia portalowi Transport-publiczny.pl Tadeusz Freisler, prezes Tramwajów Śląskich.
Uwagę zwraca fakt, że nowe tramwaje będą tylko częściowo niskopodłogowe, podczas gdy w standardem w nowych zakupach jest w całości niska podłoga. Duży wpływ na decyzję Tramwajów Śląskich ma cena – pojazdy bez niskiej podłogi na całej długości są tańsze. – Naszym celem są oczywiście tramwaje z dużym udziałem niskiej podłogi i takie pojazdy będą wykorzystywane na ciągach komunikacyjnych, gdzie jest bardzo duży ruch pasażerski. Mamy natomiast wiele linii mniej obłożonych, gdzie spokojnie dla pasażerów z różnymi dysfunkcjami można zostawić tylko jedne drzwi i zmniejszyć powierzchnię niskopodłogową. Dla pozostałych, sprawniejszych pasażerów nie stanowi problemu, żeby przejść wewnątrz tramwaju – przekonuje Tadeusz Freisler.
Więcej na portalu Transport-publiczny.pl