Według MPK w Krakowie oznakowanie, które pojawiło się w kwietniu na siedmiu przystankach w mieście było lepiej widoczne dla osób słabowidzących i turystów. Inne zdanie na ten temat ma jednak nowy plastyk Krakowa. Jak podaje „gazeta Wyborcza”, jego zdaniem jest ono nieczytelne. Plastyk nakazał usunięcie oznakowania.
Nowe oznakowanie pojawiło się na przystanku: Plac Wszystkich Świętych (w obu kierunkach), Św. Gertrudy, Poczta Główna, Dworzec Główny, Basztowa Lot oraz Bagatela. "Warto podkreślić, że nowe nazwy przystanków są odpowiednio oświetlone. Dzięki temu zdecydowanie lepiej widać je w nocy. To na pewno pomoże w lepszej orientacji turystom nieznającym miasta oraz osobom słabowidzącym" – informowało MPK w oficjalnym oświadczeniu. Nowe oznakowanie nie spodobało się jednak pasażerom, korzystającym na co dzień z przystanków, na których się ono pojawiło.
Do podobnego wniosku doszła nowa plastyk miasta Agnieszka Łakoma – podaje „Gazeta Wyborcza”. Zwróciła się ona do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu z prośbą, by MPK zastąpiło nowe oznakowanie tablicami ze zwykłą czcionką. Zdaniem plastyka, MPK źle wykorzystało fonty wybrane przez jej poprzednika. - Zostały one zaaplikowane w formacie wyciętych napisów i powiększone, co paradoksalnie im zaszkodziło. Poprzedni plastyk zaakceptował font w innej formie - na podświetlanych kasetonach – tłumaczy „Gazecie Wyborczej” Łakoma.
- Zamontowaliśmy nowe neony z większymi literami, nie zmieniając kroju czcionki wybranej przez poprzedniego plastyka. Chcieliśmy, by informacje były bardziej czytelne dla pasażerów. Skoro jednak są oni innego zdania, a nowy plastyk nakazał wymienić tablice, to MPK nie będzie się upierać – mówi „Gazecie Wyborczej” Marek Gancarczyk z MPK.
Więcej