Jeszcze do niedawna wydawało się, że kolejne zakłady specjalizujące się w naprawach i modernizacji taboru kolejowego, znikną z mapy Polski. Po upadku Taboru Szynowego Opole, jednego z największych pracodawców na Opolszczyźnie, do gry weszła spółka Wagon Opole, która wydzierżawiła majątek tych zakładów, przyjęła do pracy dużą część pracowników TS i dała nadzieję na przyszłość tym, którzy wierzyli w odrodzenie przemysłu kolejowego w stolicy województwa opolskiego.
Naprawy wagonów kolejowych w Opolu to ponad 100 lat historii. W 1907 roku powstały pierwsze niemieckie zakłady naprawcze taboru kolejowego, założone jeszcze w niemieckim Oppeln. Po zmianie granic w wyniku II wojny światowej, infrastruktura tego przedsiębiorstwa została przejęta przez Polskie Koleje Państwowe. Przez dziesięciolecia służyła ona do utrzymania i remontów wagonów należących do PKP. Po zmianie ustroju, w 1991 r., wyodrębniono samodzielne przedsiębiorstwo Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego Opole. Niestety, po kilku latach funkcjonowania spółki na rynku, PKP Cargo (właściciel 2/3 wagonów towarowych jeżdżących w Polsce), poważnie ograniczyło zamówienia na modernizację i naprawy swojego taboru.
Ostatecznie, 27 lutego 2014 r. nastąpiło ogłoszenie upadłości TS Opole. Według sądu, Grupa Leo Maks nie poczyniła żadnych wiarygodnych kroków w celu ratowania zakładów. Spółka wykazała aż 40 mln zł długów, z czego około 30 mln zł stanowiły należności wobec innych firm, a pozostałe 10 mln zł to zadłużenie wobec państwa m.in. podatki, które nie wpłynęły do urzędu skarbowego. Dzięki ogłoszeniu upadłości firmy, załoga otrzymała zaległe pensje o łącznej wartości 2,2 mln zł. Pomimo odwołania złożonego przez ówczesny zarząd TS, decyzja sądu o upadłości likwidacyjnej uprawomocniła się w kwietniu 2014 r. W następnym miesiącu ok. 350 pracowników zakładów otrzymało wypowiedzenia.
Nadzieja na lepszą przyszłość pojawiła się w czerwcu 2014 r. Zarząd PKP Intercity zasygnalizował wówczas, że spółka może być zainteresowana przejęciem upadłych opolskich zakładów. Przewoźnik planował stworzyć tam zaplecze remontowe, gdzie mogłyby być naprawiane jego wagony. Niestety, PKP Intercity, pomimo przeprowadzenia wstępnych rozmów, nawet nie złożyło syndykowi propozycji kupna przedsiębiorstwa lub wydzierżawienia choćby części hali. W efekcie, w sierpniu 2014 r. w upadłych zakładach pracowało jedynie 45 osób, zatrudnianych przez syndyka.
Nowa nadzieja
Dopiero w marcu tego roku pojawiła się szansa dla przemysłu kolejowego na Opolszczyźnie. Słowacki biznesmen Peter Varačka postanowił zainwestować w opolskie zakłady. Powstała spółka Wagon Opole, która zawarła z syndykiem masy upadłościowej TS Opole umowę dzierżawy całego przedsiębiorstwa. Porozumienie weszło w życie na początku kwietnia 2015 r. Umowa przewiduje korzystanie i posługiwanie się majątkiem oraz wszystkimi prawami spółki do prowadzenia działalności Wagonu Opole przez minimum 2 lata. Wagon Opole przejął od syndyka wraz z przedsiębiorstwem również, na mocy art. 23’ Kodeksu Pracy, wszystkich zatrudnionych w TS pracowników. Umowa zakłada także, że zostanie ona rozwiązana, jeśli w ciągu wspomnianych 2 lat syndyk znajdzie nabywcę na majątek TS, a Wagon Opole nie skorzysta z prawa pierwokupu. Majątek Taboru Szynowego Opole został wyceniony na ok. 60 mln zł, z czego zasadnicza część produkcyjna spółki, obejmująca ponad 90 proc. jej majątku, jest warta ok. 54 mln zł. – Oczywiście, chcielibyśmy kupić tę infrastrukturę i takie było pierwotne założenie, jednak ze względów proceduralnych zdecydowaliśmy się na dzierżawę. Póki co więc, szybki wykup nie wchodzi w grę – mówi Janusz Giminski, prezes Wagonu Opole.
Spółka zatrudnia obecnie ok. 300 osób. Większość z nich pracowała przedtem w TS Opole. – Do końca roku planujemy zwiększyć zatrudnienie do ponad 400 osób, a finalnie ma pracować u nas ok 450 specjalistów – informuje prezes Giminski. Jak tłumaczy, kierowane przez niego przedsiębiorstwo będzie w pierwszej kolejności nastawiać się na utrzymanie i naprawy taboru, zarówno towarowego, jak i pasażerskiego. – Ten rynek, zwłaszcza jeśli chodzi o pojazdy pasażerskie, jest ogromny. Ostatnio na przykład PKP Intercity inwestuje w tabor i notuje zwiększone przewozy. Potrzeby tego przewoźnika w tej sferze będą zatem rosły. Cały rynek, moim zdaniem, będzie się poszerzał i zleceń wystarczy nawet dla kilku zakładów naprawczych – podkreśla szef Wagonu Opole.
Oczywiście, spółka nie nastawia się wyłącznie na kooperację z przewoźnikami pasażerskimi. Już teraz współpracuje m.in. z Pol-Miedź Transem czy Cemetem, realizując naprawy wagonów towarowych i cystern. Zakłady posiadają także możliwości techniczne w zakresie produkcji zupełnie nowych wagonów towarowych, ale tutaj raczej trudno spodziewać się dużych zamówień, zwłaszcza, gdy największy towarowy przewoźnik kolejowy naprawia wagony we własnym zakresie i planuje także uruchomienie produkcji zupełnie nowych pojazdów. – Naszym zdaniem, posiadanie własnego zakładu naprawczego w ostatecznym rozrachunku wychodzi drożej – uważa prezes Giminski. Jak zaznacza, rynek napraw, modernizacji i produkcji wagonów towarowych jest sferą, w której w szczególny sposób liczy się rachunek ekonomiczny, gdyż jest to praktycznie rynek nie korzystający z dotacji. Posiadanie określonego, wyspecjalizowanego taboru może jednak decydować o pojawieniu się przewag konkurencyjnych poszczególnych przewoźników. Jednak warunkiem rozwoju kolejnictwa w ogóle jest zwiększenie konkurencyjności w stosunku do transportu drogowego, a choćby koszty dostępu do infrastruktury są o wiele bardziej korzystne dla samochodów.
– Nasza produkcja musi być maksymalnie zdywersyfikowana. Każdą firmę należy budować opartą na kilku „nogach”. Z tego też powodu nie wykluczamy także realizacji zamówień na np. produkcję konstrukcji stalowych – tłumaczy prezes Wagonu Opole. W dalszej perspektywie rozwoju firmy rozpatrywane są także rynki zagraniczne – Niemcy, Czechy, Słowacja, a nawet Chorwacja czy Słowenia. Potencjał firmy jest spory, ponieważ może ona w pełni korzystać z doświadczenia TS Opole, który w swoim portfolio posiada naprawy, modernizacje i przebudowy wagonów osobowych, elektrycznych i spalinowych zespołów trakcyjnych oraz wagonów towarowych niemal wszystkich typów oraz produkcję nowoczesnych wózków do wagonów osobowych i towarowych, nowych zestawów kołowych i osi wagonowych do wagonów osobowych i towarowych, naprawę i modernizację wózków wagonowych, a także produkcję i naprawę części zamiennych do taboru kolejowego.
Cały tekst znajdziesz w miesięczniku "Rynek Kolejowy". Zapraszamy do Empików!