Na środowej konferencji prasowej minister Sławomir Nowak odniósł się do przygotowywanej zmiany w prawie, która pozwoli na ogłoszenie upadłości spółkom kolejowym. Zaznaczył, że takich zmian wymaga Komisja Europejska. Skrytykował też reakcję związków zawodowych na tę zmianę.
Resort transportu przygotował założenia nowelizacji ustawy o komercjalizacji i restrukturyzacji PKP, które otwierają możliwość ogłoszenia upadłości przez spółki z grupy PKP, jak również Przewozy Regionalne. Do tej pory, ze względu na charakter działalności związany ze służbą publiczną, problem ten ich nie dotyczył.
- Ustawa o możliwości ogłoszenia upadłości przez spółki kolejowe to konieczność. Do jej wprowadzenia zobowiązuje nas prawo unijne – powiedział Nowak. Dodał, że Komisja Europejska jest bardzo niezadowolona z tego, że ta „zmiana formalna” wciąż nie została przez Polskę wprowadzona.
- Nikt nie twierdzi, że spółki kolejowe mają upadać. Wprost przeciwnie - wierzę że kolej będzie się rozwijała – zaznaczył Nowak podkreślając raz jeszcze, że chodzi o wymogi formalne UE.
Przeciwko nowelizacji już zaprotestowały niektóre związki zawodowe. – To zupełnie niezrozumiała reakcja. Mam nadzieję, że nasi przyjaciele ze związków zawodowych nie szukają celowo pretekstu do strajków. Czasem mam to wrażenie, na przykład w związku z Kolejami Śląskimi – zauważył. Jako przykład podał trudną sytuację przewozową w województwie śląskim. Według niego, ani ministerstwo, ani PKP SA nie mają na nią wpływu, wobec czego związkowcy nie powinni obarczać ministerstwa odpowiedzialnością za tę sprawę.