Koleje państwowe Ukrzaliznycia powołały nową spółkę Ukrainian Railways Cargo Poland, która ma realizować przewozy towarowe na rynkach europejskich. Taką rolę miała pełnić wspólna polsko-ukraińska spółka PKP i UZ, ale mimo zapowiedzi sprzed ponad roku wciąż nie powstała.
Jak informuje portal money.pl. w pierwszym okresie swojej działalności nowy operator będzie realizować działania w następujących obszarach: świadczenie kompleksowych usług przewozów towarowych, koordynacja pracy z europejskimi operatorami, właścicielami ładunków i przejściami granicznymi oraz kontrola taboru spółki za granicą.
- Dziś europejski kierunek transportu kolejowego jest dla Ukrainy kwestią szybkiej logistyki i wsparcia ukraińskiej gospodarki. Utworzenie europejskiego operatora znacznie poprawi zarządzanie ruchem towarowym na kierunku europejskim. Jednocześnie modernizujemy infrastrukturę graniczną, zwiększając jej przepustowość - powiedział Minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow.
Jak pisaliśmy ostatnio, Unia Europejska mocno promuje budowę linii normalnotorowych do Ukrainy.
Jak komentuje dla "Rynku Kolejowego" Wojciech Balczun, były prezes Kolei Ukraińskich, jest to tak naprawdę realizacja jednego z celów strategicznych, które były zdefiniowane jeszcze za jego czasów. - To wtedy wskazaliśmy na potrzebę rozbudowy aktywności Kolei Ukraińskich w stronę Europy Zachodniej pod postacią UZ International - zdradza dodając, że wówczas bardziej myślano o akwizycjach na przykład w Słowacji. - Wojna jak widać zweryfikowała te plany, a potrzeba zapewnienia sprawnych przewozów w kierunku polskich, czy też niemieckich portów jest jednym z priorytetów nowego operatora - mówi Balczun.
- Pamiętajmy też o planach
budowy linii kolejowej w europejskim rozstawie 1435mm do Lwowa i Kijowa. Zapewne UZ, jeśli te plany zostaną zrealizowane, będzie chciała samodzielnie realizować przewozy na całym odcinku - przewiduje Balczun. - Oczywiście mówimy na razie o planach, a wszystko co potem, zależeć będzie od możliwości finansowych UZ. Jest to jednak sygnał dla polskich przewoźników - zauważa - w tym najpoważniejszy dla naszego narodowego operatora, z
którym przecież UZ, na bazie porozumień międzyrządowych taką firmę miało utworzyć - przypomina były prezes UZ i PKP Cargo.