Państwowy pool taborowy Norske Tog zamierza nabyć na rynku do 200 nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych. Będą na nich operować przewoźnicy, którzy zdobędą kontrakty w ramach organizowanych przez państwo przetargów.
Obecnie zarządzający poolem ogłosili krótką, sześciopunktową listę producentów, którzy będą mogli dalej konkurować w przetargu. Do dalszego etapu postępowania zakwalifikowali się: CAF, Alstom, Stadler, Hitachi, Bombardier i Siemens. Przetarg, który ogłosili Norwegowie dotyczy w pierwszej turze dostaw 30 pojazdów, ale opcja zakłada dostawę, w ciągu następnych lat, aż 170 kolejnych pojazdów. Taki, wieloetapowy model dostaw nie jest dla tego kraju niczym szczególnym., bowiem na tej zasadzie Stadler odpowiadał za dostawę
pojazdów Flirt przez kilka lat w kilku partiach.
Nowe ezt mają mieć pojemność do 700 a nawet 800 pasażerów na miejscach siedzących i stojących. Oznacza to, że prawdopodobnie będą przynajmniej 5-członowe. Mają poruszać się z prędkością przynajmniej 160 km/h, ale za możliwość rozpędzenia się do 200 km/h oferta otrzyma dodatkowe punkty. W pierwszym rzędzie punktowane będą niskie koszty eksploatacji, czas hamowania i przyspieszenia a dopiero później cena. Wybór dostawcy planowany jest na początku 2021 roku, a pierwsze z nowych pojazdów mają wejść do służby w 2023 roku i doprowadzić do wycofania z ruchu w okolicach Oslo pojazdów serii 69, używanych przez Koleje Norweskie od początku lat 70-tych.
Bardzo ciekawy jest model zakupów, prowadzić go będzie bowiem państwowy pool taborowy Norske Tog. Spółka ta została powołana w 2016 roku i przejęła cały tabor należący uprzednio do państwowego przewoźnika NSB (obecnie działa pod marką Vy). Norske Tog jest zobowiązane do udzielania taboru kupionego przez państwo przewoźnikom, którzy wygrywają zlecenia w drodze przetargu. Pierwszym zwycięzcą przetargu „z zewnątrz” był Go-Ahead, który jesienią 2018 zdobył zlecenie na przewozy na liniach południe od Oslo.
Więcej o modelu norweskim
można przeczytać tutaj.