Całkowita rezygnacja z przewozu przesyłek konduktorskich w okresie Światowych Dni Młodzieży to decyzja tyleż zaskakująca, co trudna do zrozumienia. Dotyczy ona bowiem wszystkich pociągów, nawet tych, które kursują w zupełnie innej części kraju niż ta, w której najliczniej zgromadzą się pielgrzymi.
Konieczność wprowadzenia dodatkowych regulacji bezpieczeństwa w przypadku wielkich imprez o dowolnym charakterze jest oczywista i w pełni zrozumiała. Naturalne jest więc, że organizacja Światowych Dni Młodzieży będzie miała wpływ także na funkcjonowanie kolei, a czujność przewoźników obsługujących wzmożony ruch pasażerski powinna być podwyższona. Zakres zmian w ofercie PKP Intercity każe jednak zadać pytanie o granice wpływu takich wydarzeń na codzienne życie nawet w zupełnie innych częściach kraju.
Dlaczego bowiem zlecenie przewozu pliku dokumentów z Łodzi do Warszawy na tydzień staje się szczególnie ryzykowne dla otoczenia? Czemu nawet stały, wiarygodny nadawca, dla którego oferta kolei stanowi element wypracowanej przez lata strategii biznesowej, nagle jest podejrzany o usiłowanie dokonania zamachu? Wreszcie – jaki jest realny związek logiczny pomiędzy wydarzeniem religijnym w Krakowie a uniemożliwieniem nadania korespondencji ze Szczecina do Białegostoku?
Tymczasem największy przewoźnik pasażerski zdaje się zauważać tę zależność i likwiduje całkowicie możliwość nadawania przesyłek konduktorskich we wszystkich relacjach w całym kraju.
Pisaliśmy o tym tutaj. – Usługa ta zostanie zawieszona pomiędzy 25 a 31 lipca – potwierdza Marta Ziemska z biura prasowego PKP Intercity. Przewoźnik tłumaczy ten krok, rzecz jasna, względami bezpieczeństwa.
– Decyzja ta wynika z naszej inicjatywy – dodaje Anna Zakrzewska, przedstawicielka spółki. Do wprowadzenia tak daleko posuniętych restrykcji o trudno wytłumaczalnej skali przewoźnik nie był więc zmuszony na mocy szczególnych przepisów prawnych. Równie dobrze mógł zatem np. ograniczyć listę pociągów, w których dopuszczony jest przewóz przesyłek, ograniczyć ich rozmiar wyłącznie do kopert, wprowadzić pewną formę kontroli zawartości itp.
Przesyłka konduktorska to wciąż jedna z najbardziej niedocenionych usług oferowanych współcześnie przez kolej. Jest niemal jedyną formą oficjalnego przewozu korespondencji i niewielkich paczek, która umożliwia podjęcie przesyłki w dniu jej nadania. Mimo praktycznego braku jakiejkolwiek reklamy oferty, cieszy się ona pewnym zainteresowaniem, choć jego skala jest trudna do oszacowania. PKP Intercity konsekwentnie odmawia bowiem podania jakichkolwiek danych w zakresie liczby przesyłek, zaznaczając jedynie, że pomimo wahań miesięcznych utrzymuje się ona na względnie stałym poziomie.
Czy liczba nadawców nie zmniejszy się jednak obecnie w sposób trwały? – Nie obawiamy się spadku zainteresowania usługą w przyszłości – mówi Anna Zakrzewska. Trudno jednak nie zauważyć, że decyzja przewoźnika może w istotny sposób zakłócić pracę przynajmniej części klientów, którzy będą zmuszeni poszukać innych, bardziej stabilnych form przesyłki.