Nie udał się przetarg opolskich Przewozów Regionalnych na naprawy dwóch szynobusów SA103 – i to pomimo znacznego podniesienia budżetu na realizację zamówienia.
W październiku ubiegłego roku Przewozy Regionalne Oddział Opolski ogłosił postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego na przeglądy okresowe P4 autobusów szynowych SA103-003 i SA103-004. Zwycięzcą przetargu w grudniu zostało Konsorcjum Serwis Pojazdów Szynowych i ASO Mieczkowski, ale jej konkurent – Pesa – odwołała się od tego rozstrzygnięcia do Krajowej Izby Odwoławczej.
Odwołujący dowodził, że Przewozy Regionalne nie zbadały, czy oferta konkurencji nie zawierała rażąco niskiej ceny. Zdaniem odwołującego powinien był dokonać badania, ponieważ oferta była tańsza o ponad 30%, niż średnia arytmetyczna ze wszystkich złożonych ofert. KIO uznała argumentację Pesy i nakazała PR powtórzenie badania ofert. Jak podaje zamawiający, konsorcjum SPS-ASO Mieczkowski nie odpowiedziało na pytania związane z wyliczeniem ceny, w związku z czym została odrzucona. Następnie całe postępowanie unieważniono, ponieważ jedyna ważna oferta – z Pesy prawie trzykrotnie przekraczała pierwotny budżet zamawiającego.
W całej sprawie interesujące są kwoty: Oferta SPS i ASO Mieczkowski opiewała na 3,348 mln złotych, a oferta Pesy – aż na 7,389 mln złotych. Tymczasem budżet zamawiającego pierwotnie opiewał na 2,5 mln złotych, więc już oferta ASO przekraczała go o jedną trzecią, a Pesy – prawie trzykrotnie. Przewozy Regionalne pierwotnie zgodziły się go podnieść tak, by zaakceptować ofertę SPS-ASO Mieczkowski, ale po jej odrzuceniu nie były w stanie spełnić wymagań finansowych Pesy.
Zastanowienie musi budzić sytuacja, w której oferta przekracza kosztorys o jedną trzecią, a i tak jest uznawana za potencjalnie rażąco niską. Pośrednio zatem za jeszcze bardziej nieprawidłowy uznawany jest... kosztorys. To zresztą nie
pierwszy taki przypadek właśnie na rynku napraw pojazdów kolejowych. Radca prawny Michał Zięba, partner w kancelarii Elżanowski Cherka & Wąsowski uważa, że to rygorystyczne stosowanie prawa zamówień publicznych przez Izbę.
– KIO w swoim orzeczeniu stwierdziła, że różnica przekraczająca 30% pomiędzy ofertą a przeznaczonym budżetem nie wynika z okoliczności oczywistych, które nie wymagają wyjaśnienia – innymi słowy nakazała zbadanie przez Przewozy Regionalne, dlaczego zaoferowana przez Konsorcjum cena była aż tak niska. Pamiętajmy jednak, że najniższa oferta przekroczyła przecież założony budżet o blisko 850 tysięcy złotych. Rygorystyczne zastosowanie przez KIO prawa zamówień publicznych spowodowało w tym przypadku odsunięcie w czasie przeprowadzenie napraw poziomu P4 dla szynobusów i przy niekorzystnym rozwoju wypadków może doprowadzić do wstrzymania ich eksploatacji z uwagi na oczekiwanie rozstrzygnięcia kolejnego przetargu na wykonanie okresowych czynności naprawczych – podkreśla Michał Zięba.