Na bilety międzynarodowe ceny ustalane są w euro, natomiast pasażer w kasie należność opłaca w złotówkach. Problem pojawia się wtedy, gdy przyjrzymy się dokładnie, po jakim kursie spółka PKP Intercity przelicza waluty - czytamy w „Newsweeku”.
Niestety kurs nie dość że jest wyższy niż średnia NBP, to okazuje się, że nawet w porównaniu z drogimi kantorami, Intercity wypada sporo drożej. Dziennikarze „Newsweeka” dowiedzieli się, że cena biletu wyliczana jest na podstawie wzoru - kurs NBP plus 1,5% prowizji dla przewoźnika. Problem stanowi fakt, że zarząd spółki ogłasza swój przelicznik z około tygodniowym opóźnieniem, przez co pojawiają się czasami duże rozbieżności przy ewentualnej próbie obliczenia, skąd wzięła się dana kwota na bilecie.