Niemcy stawiają na push–pulle. Chcą kupować 20 pociągów rocznie

Koleje Niemieckie (Deutsche Bahn) planują zakup jednopoziomowych składów push-pull, czyli pociągów złożonych z lokomotywy i wagonów, zakończonych wagonem sterowniczym, do obsługi połączeń dalekobieżnych. Rozpoczął się okres prekwalifikacji producentów, który potrwa do końca lutego 2018 roku.

Przedmiotem zamówienia DB jest umowa ramowa na zaprojektowanie, wyprodukowanie i dostarczenie pociągów z miejscami dla minimum 485 pasażerów. Podmioty zainteresowane wykazać muszą m.in., że w ciągu ostatnich pięciu lat wyprodukowały co najmniej jedną podobna jednostkę, dopuszczoną do ruchu na terenie Niemiec, Austrii lub Holandii oraz zadeklarować, że posiadają odpowiednie zaplecze techniczne i personalne dla wykonania zlecenia.

Zakup ma być sfinansowany ze środków własnych, bez dotacji unijnych, a cena ma być jednym z kilku, ale nie głównym, kryterium przetargowym. Rocznie (od 2021 roku) DB mogłoby odbierać po 20 składów. Wśród najpoważniejszych potencjalnych producentów pociągów wymieniani są Bombardier, Siemens (producent pociągów RailJet), Stadler, Skoda czy CAF.

Ciekawe zamówienie długookresowe Deutsche Bahn zawsze wywołuje porównania z polskim rynkiem. Były prezes PKP Intercity, a obecnie członek zarządu ŁKA Janusz Malinowski jest zdania, że w Polsce również należy się zastanowić nad zamówieniem składów typu push–pull (zarówno jednopokładowych, jak i dwupokładowych). – Jest miejsce dla innowacyjnego projektu opartego o oczekujące na naprawę poziomu P5 wagony i lokomotywy – mówi „Rynkowi Kolejowemu”. Wśród przykładowych tras, na których mogłyby jeździć takie pociągi wymienia trasy TLK Warszawa–Łódź, Olsztyn/Gdynia–Szczecin oraz Gdynia-Hel.