Niemcy niezadowoleni z wodorowych pociągów. Wracają spalinowe

Niemiecki przewoźnik w Hesji, Rhein-Main Verkehrsbund (RMV), zapowiedział w komunikacie, że na linię RB15 z Bad Homburg do Brandoberndorf powrócą od stycznia jednostki spalinowe. Działanie to jest podyktowane zawodną pracą jednostek wodorowych iLint.

RMV porozumiało się z innym przewoźnikiem – Regionalverkehere Start Deutschland GmbH – spółką zależną państwowego Deutsche Bachn Regio w sprawie udostępnienia jednostek spalinowych. Wypożyczonych zostanie 16 pojazdów. Zaś producent felernych składów wodorowych, czyli Alstom, pokryje koszt zastępczych jednostek. Linia RB12 Königstein – Frankfurt nadal będzie obsługiwana pociągami wodorowymi. Zadaniem Alstomu będzie także dokonanie przeglądu jednostek iLint i doprowadzenie ich do stanu, który zapewni długoletnią i niezawodną pracę.

Na linii RB15 spotkać będzie można teraz jednostki spalinowe Lint41, które również pochodzą z fabryk Alstomu. – Decydując się na powrót do sprawdzonych jednostek diesla, tworzymy to, co najważniejsze: niezawodną ofertę podróży kolejami Taunusbahn dla naszych obywateli. Niezaprzeczalnie jednak pociągi z silnikiem diesla nie mają już długiej przyszłości. Tym bardziej godne ubolewania jest to, że Alstom swoimi błędami wyrządził krzywdę i wystawił na szwank zaufanie do nowych rodzajów napędów swoją dwuletnią serią awarii – napisał w oświadczeniu Ulrich Krebs, przewodniczący Rady Nadzorczej RMV.

Projekt Taunusbahn to lokalna kolej, za którą stoi związek 13 miast i gmin odpowiedzialnych za lokalny transport publiczny. Bazą funkcjonowania były rozwiązania wodorowe. Przewoźnik jednak od początku zmagał się z awariami składów. Dolna Saksonia, gdzie jako pierwsze kursowały pociągi wodorowe, również ma złe doświadczenia z tymi samymi jednostkami. Kraj związkowy już ogłosił, że nie chce w najbliższym czasie kupować pociągów wodorowych.