Współpraca Deutsche Bahn i Google nie wszystkim w Niemczech przypadła do gustu. Inne firmy oferujące rozkłady jazdy od lat bezskutecznie próbują bowiem uzyskać dostęp do danych przewoźnika.
Minęło zaledwie kilka dni, odkąd
poinformowaliśmy o współpracy niemieckiego przewoźnika Deutsche Bahn i Google, dzięki której opóźnienia składów IC/EC/ICE oraz aktualne zmiany w rozkładzie widoczne będą w popularnym serwisie, a już pojawiły się pierwsze głosy krytyki. Odnoszą się one jednak nie tyle do postępowości planów, a do niemal ekskluzywnej współpracy z internetowym potentatem.
Krytyka pochodzi między innymi z ust Narena Shaama, założyciela fimy Omio. Zarówno Omio, jak inne startupy od lat bezskutecznie próbują uzyskać dostęp do danych przewoźnika, informuje gospodarczy dziennik Handelsblatt. Omio działa w 37 krajach, a jego wartość szacowana jest na miliard euro. W Niemczech jednak nie ma ona dostępu do aktualnych danych, dzięki którym proponować mogłaby pełne i aktualne planowanie podróży również z uwzględnieniem danych Kolei Niemieckich.
Według informacji dziennika z Düssedorfu Niemiecki Urząd Mononpolowy już od dłuższego czasu zajmuje się kwestią dostępu do danych na żywo. Dotyczy to także tego, jaką rolę odgrywają te informacje w zakresie planowania podróży intermodalnych poprzez dostępne na rynku platformy. Szef urzędu zauważa, ze przedmiotem postępowania jest nie tyle sama współpraca z Google, ile brak porozumienia z jego konkurentami. Same DB podkreślają, że w przypadku projektu nie ma mowy o wyłączności i nierównym traktowaniu, a jest to wynikiem korzystnego dla obu stron porozumienia.
Sytuacja przywodzi na myśl
boje, które kilka lat temu stoczono o dostęp do danych o rozkładzie jazdy w Polsce. Jak skończy się sytuacja w Niemczech? Na razie Omio otrzymało wsparcie od niemieckich Zielonych. Wprawdzie podkreślają oni, że przewozy dalekobieżne wykonywane są na własny rachunek, ale współpraca z monopolistą nie wygląda wizerunkowo dobrze. Dla Omio nowy projekt mógłby przynieść wymierne korzyści. Według branżowych nieoficjalnych danych, startup planuje bowiem wejście na giełdę.