Rokrocznie, w ostatni dzień najdłuższego weekendu lata wypadającego w połowie sierpnia, pociągi dalekobieżne przeżywają w Polsce oblężenie. Wracający z Ustki i Trójmiasta Pociąg Słoneczny, uruchamiany przez Koleje Mazowieckie, pomimo maksymalnie dużego zestawienia, nie przyjął na pokład wielu podróżnych.
Pasażerowie, którzy korzystają ze Słonecznego za bilet z Ustki płacą jedynie 60 złotych, a z Trójmiasta – 45 zł. Wracając znad morza w niedzielę muszą mieć jednak świadomość, że klimatyzowany, wygodny i cichy piętrowy pociąg zabiera na pokład wszystkich, którzy kupią bilet, nie ma w nim bowiem rezerwacji miejsc. Jednak w ostatnią niedzielę po sierpniowym weekendzie od lat jest problem z pomieszczeniem w nim wszystkich chętnych.
Tłumy pasażerów i ponad setka rowerówW tym roku w pociągu jadącym ze stolicy do Ustki miejsc siedzących brakowało już w Gdyni. Do pociągu weszła także ponad setka rowerzystów, wykorzystując fakt, że „Słoneczny” jest jedynym składem kursującym między wybrzeżem a stolicą, gdzie za rower się nie płaci, podobnie jak we wszystkich pociągach Kolei Mazowieckich. Na następnych stacjach: w Sopocie, na trzech stacjach w Gdańsku, do piętrowych wagonów weszli już tylko nieliczni. W Gdańsku Głównym na peronie została prawie setka podróżnych, a na następnych stacjach do bardzo długiego, 8-wagonowego dwupokładowego pociągu nie wszedł już niemal nikt. Na domiar złego, w niesamowitym tłoku przed stacją Działdowo doszło do omdlenia jednej z pasażerek, którą zabrało pogotowie. Do Warszawy skład dotarł z 80-minutowym opóźnieniem.
– Każdego roku cieszyliśmy się z dobrej frekwencji, jednak sytuacja z ostatniego długiego weekendu przerosła nasze oczekiwania. Jesteśmy bardzo poruszeni faktem, że część z podróżnych, która zakupiła bilety, nie mogła z nich skorzystać z uwagi na przepełnienie pociągu – komentuje Donata Nowakowska, rzecznik prasowy Kolei Mazowieckich, która przypomina, że w pociągu nie ma rezerwacji miejsc. – Chcieliśmy w ten sposób uniknąć sytuacji, w której w jakikolwiek sposób miałoby dojść do ograniczenia dostępności biletów – dodaje.
Koleje Mazowieckie przepraszają i zadośćuczynią. Będą zmiany w sprzedaży biletówDonata Nowakowska podkreśla, że długie weekendy są od zawsze czasem newralgicznym, dlatego decyzja o podroży w tym terminie jest obarczona ryzykiem związanym z bardzo dużą liczba współpasażerów. Tak też się stało podczas ostatniego długiego weekendu.
– Jest nam bardzo przykro z tego powodu. Frekwencja w „Słonecznym”, wracającym 18 sierpnia z Ustki przerosła nasze oczekiwania, mimo maksymalnego zestawienia pociągu, tj. ośmiu wagonów. Łącznie było w nim ponad 1000 miejsc siedzących i prawie drugie tyle stojących – wyjaśnia rzeczniczka przewoźnika. Dodaje, że Koleje Mazowieckie nie dopuszczą do takiej sytuacji w przyszłości.
– W związku z zaistniałą sytuacją podejmiemy działania związane z monitorowaniem liczby sprzedawanych biletów, co niestety będzie się wiązało z ograniczeniami w sprzedaży. W tej sytuacji jednak musimy kierować się bezpieczeństwem podróżnych. Przepraszamy osoby, które nie mogły skorzystać z wykupionych biletów. W tej sytuacji podróżni mogą złożyć reklamację. Deklaruję, że każda z nich zostanie rozpatrzona pozytywnie. Jednocześnie informuję, że w ramach zadośćuczynienia te osoby otrzymają bilety specjalne na przejazd pociągiem „Słoneczny” w przyszłym roku – powiedziała Donata Nowakowska.
[Aktualizacja]
Jak podaje przewoźnik, nie było już możliwości wydłużenia "Słonecznego" o kolejne wagony. – Zgodnie ze świadectwem dopuszczenia do eksploatacji typu pojazdu kolejowego „Prowadzenie pociągów pasażerskich w trybie dwukierunkowym ‘push-pull” może być realizowane w zestawieniu: lokomotywa elektryczna E 583 PL, maksymalnie do siedmiu wagonów pasażerskich piętrowych- środkowych typu Bpz i wagonu sterowniczego typu ABpbdzf”. Tak więc maksymalne zestawienie pociągu w systemie „push-pull” to osiem wagonów.
Problem z dostępnością miejsc nie tylko w Słonecznym. Intercity robiło co mogło [aktualizacja]Tłok panował również w pociągach spółki PKP Intercity. Spółka jednak, w miarę możliwości, doczepiała do swoich pociągów TLK, IC i EIC odjeżdżających z Trójmiasta wagony (łącznie 24 wagony w 8 pociągach odjeżdżających z Gdyni), gdzie podróżni mogli znaleźć miejsce, choćby stojące. Na część pociągów kursujących między Trójmiastem a Warszawą zamknięto jednak sprzedaż biletów nawet na kilka dni przed odjazdem pociągów (w pociągach Pendolino, stanowiących większość uruchamianych przez przewoźnika między Gdańskiem a Warszawą, nie ma możliwości podróży na stojąco), a niemal na wszystkie popołudniowe, na kilkanaście godzin przed odjazdem. Spółka uruchomiła jednak tego dnia cztery dodatkowe pociągi: TLK 51140/1 Jagna w relacji Gdynia Główna - Łódź Fabryczna, EIC 5640/1 Ślęża w relacji Gdynia Główna - Wrocław Główny. EIC 5352/3 Lajkonik w relacji Gdynia Główna - Przemyśl Główny i IC 5142/3 Prząśniczka w relacji Gdynia Główna - Łódź Fabryczna.
W sezonie letnim 2019 między Trójmiastem a Warszawą
nie kursuje nocny pociąg "Ustronie", który mógłby dowieźć do stolicy tych, którzy nie zmieścili się w Słonecznym.
Po godzinie 14.00 18 sierpnia całkowicie zamknięto sprzedaż także na pociągi Hutnik, Doker i Witkacy wyjeżdżające z Gdyni w kierunku Bydgoszczy, Łodzi i południa kraju. To pociągi obsługiwane ezt, gdzie nie ma możliwości powiększenia ich o kolejne wagony.