Pasażerowie jednej z ważniejszych linii w województwie kujawsko-pomorskim, Toruń – Grudziądz, nie mają do dyspozycji autobusów komunikacji zastępczej za pociągi. W 4 dni po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy i po wielu reakcjach oburzonych takim stanem rzeczy pasażerów, urząd marszałkowski zapowiedział w końcu reakcję.
O ile
organizowany na ostatnią chwilę regionalny transport kolejowy w Kujawsko-pomorskiem działa, to nie można tego powiedzieć o trasie Toruń – Grudziądz. Na dzień przed wdrożeniem rozkładu jazdy na tej linii alarmowaliśmy, że na remontowanym przez PKP Polskie Linie Kolejowe odcinku od Torunia Wschodniego do Chełmży nie będzie zastępczej komunikacji autobusowej.
Według naszej wiedzy, jej wykonywania urząd marszałkowski nie zlecił Arrivie w ramach umowy, nie organizują jej także PKP Polskie Linie Kolejowe, które zazwyczaj biorą na siebie koszty komunikacji zastępczej w czasie remontów linii kolejowych. Co to w praktyce oznacza?
Są tylko liniowe autobusy ArrivyTo, że teraz, zamiast do autobusów kolejowej komunikacji zastępczej, których przyjazdy i odjazdy sztywno były związane z pociągami kursującymi między Grudziądzem a Chełmżą, Arriva RP zaprasza teraz pasażerów do autobusów liniowych Arriva Bus Transport Polska. Te kursują między Chełmżą a Toruniem (m.in. z Chełmna) i często jest w nich już sporo pasażerów. Możliwość jazdy do i z Chełmży na bilecie kolejowym autobusami przewoźnika, wynika z dobrej woli Arrivy. Bez niej transport publiczny między Grudziądzem a Toruniem niemal przestałby istnieć. Ale autobusy te w ogóle nie zatrzymują się np. na stacji Toruń Wschodni, ich odjazdy są zupełnie nieskorelowane z pociągami w Chełmży, omijają też stacje pośrednie,
o czym piszemy tutaj. Katastrofalnie wygląda rozkład jazdy w weekendy.
– Czasami pasażerowie, po wyjściu z pociągu relacji Grudziądz – Chełmża, mogą czekać około godziny w Chełmży, na przyjazd autobusu do Torunia – powiedziała osoba wypowiadająca się dla portalu Nasze Miasto Grudziądz.
5 dni na reakcję. Wciąż nie będzie idealnieJuż w sobotę zwróciliśmy się do urzędu marszałkowskiego z pytaniami o przyczynę braku organizacji kolejowej komunikacji zastępczej na odcinku od Torunia do Chełmży (taka działa dobrze aż do 11 grudnia). Dopiero dziś, w trzy dni od momentu, w którym zaczęły się kłopoty pasażerów, zareagował urząd marszałkowski.
– Marszałek Piotr Całbecki dziś, po otrzymaniu informacji o zgłaszanych przez pasażerów problemów z komunikacją autobusową funkcjonującą na trasie obecnie nieczynnej z powodu rewitalizacji części linii kolejowej na odcinku Toruń-Chełmża podjął decyzję o pilnej kontroli oraz zlecił niezwłoczne rozmowy z operatorem Arriva RP w celu znalezienia najlepszego dla pasażerów rozwiązania – napisała Beata Krzemińska, rzeczniczka prasowa regionu.
– W wyniku interwencji i dzięki środkom samorządu województwa od jutra (16 grudnia) dodatkowe autobusy będą dojeżdżały do przystanku Toruń Miasto. Te rozwiązania pozwolą skomunikować podróżnych korzystających z pociągu na odcinku Chełmża-Grudziądz oraz pozostałych wsiadających do autobusów na obecnie rewitalizowanej części trasy kolejowej z Chełmży do Torunia – napisała rzeczniczka. Nowego rozkładu jazdy jeszcze nie ma (stan na godzinę 15:20, 15 grudnia).