Dworzec kolejowy w Międzyrzeczu nie znalazł nabywcy - poinformowała "Gazeta Lubuska". Z informacji uzyskanych w poznańskim oddziale Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami PKP wynika, że nie było chętnych na zakup zrujnowanego dworca.
Mieszkańcy zgodnie podkreślają, że zrujnowana stacja szpeci miasto. O budynku dworca w Międzyrzeczu, w którym 2 lata temu spłonął dach, informowaliśmy już kilkakrotnie. Najpierw PKP chciało go rozebrać, jednak na to nie zgodził się wojewódzki konserwator zabytków, ponieważ budynek to objęty ścisłą ochroną zabytek. Potem planowano wyremontować dach, jednak pomimo rozpisania aż 4 przetargów, żaden nie zakończył się sukcesem. Powód to zbyt duże wymagania finansowe zainteresowanych firm. W międzyczasie prokuratura oskarżyła dyrektora poznańskiego oddziału Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami PKP, o narażanie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia użytkowników dworca. Od tamtego czasu PKP obiecywało, że budynek wystawi na sprzedaż, co zresztą uczyniło. Niestety, jak się okazuje, nie ma zainteresowanych do kupna zdewastowanego budynku. Co będzie dalej, nie wiadomo. Trudno jednak oczekiwać w zaistniałej sytuacji, że dworzec w Międzyrzeczu czeka świetlana przyszłość.
Więcej

* Fot. Kolejowa Agencja Fotograficzna.