Nie będzie przedstawiciela związków zawodowych w zarządzie PKP Cargo

Zmiany w statucie dotyczą liczby członków, jaka będzie zasiadać w zarządzie spółki znajdującej się w restrukturyzacji oraz liczby członków w radzie nadzorczej. Od teraz do zarządu będzie powoływanych łącznie sześciu członków, licząc z prezesem, na kadencję trwającą trzy pełne lata obrotowe. Co ważne przede wszystkim dla związkowców: ze statutu wykreślony został zapis o wyborze jednego członka zarządu spośród kandydatów przedstawionych przez pracowników spółki. Do niedawna był nim Zenon Kozendra, ale został odwołany z zarządu. Reasumując: zarząd PKP Cargo będzie liczniejszy, ale zabraknie w nim przedstawiciela związków zawodowych. W komunikacie brakuje informacji czym zajmować ma się dodatkowy członek zarządu (jeszcze go nie powołano).

– To umożliwi większą specjalizację i lepszy podział zadań pomiędzy członków zarządu – poinformowało biuro prasowe spółki.

Ale to nie wszystkie zmiany, z których związkowcy raczej nie będą zadowoleni. 7 października zdecydowało także, że rada nadzorcza będzie, zamiast od 11 do 13, liczyć od 7 do 9 osób. Chodzi tu jednak o zmniejszenie liczby przedstawicieli pracowników w radzie nadzorczej. Było ich trzech, a teraz będzie wyłącznie jedna (kadencja wszystkich to trzy lata). Walnemu zgromadzeniu wspólników ewidentnie chodzi o ograniczenie roli związków w kierowaniu spółką.

– Udział pracowników w Radzie Nadzorczej jest cenny, jednak po wielu latach funkcjonowania PKP Cargo, jako spółki publicznej, może zostać zmniejszony do jednego przedstawiciela. Spółka jako notowana na giełdzie, podlega najwyższym rygorom informacyjnym i przejrzystości, stąd udział trzech przedstawicieli pracowników w Radzie Nadzorczej wydaje się nieproporcjonalnie duży i nadmierny – powiedział Marcin Wojewódka, pełniący obowiązki prezesa restrukturyzowanego PKP Cargo.

Podczas zgromadzenia akcjonariuszy zdecydowano także o wyborze firmy audytorskiej do "sprawozdawczości zrównoważonego rozwoju" spółki za rok 2024 i 2025.