W hali numer 5 Zakładów Pojazdów Szynowych PESA, w której mimo upalnego, sierpniowego południa trwa ożywiona praca, główne miejsce zajmuje lśniący nowością i prawie gotowy do wysyłki trzyskładowy spalinowy pociąg ATR 220.
To drugi z 23 pojazdów, które do lipca 2009 r. trafią do Bari i odnowią cały tabor tamtejszych Kolei Południowo-Wschodnich (FSE), jedynego regionalnego przewoźnika kolejowego na "obcasie" Włoch.
Kontrakt ten, wartości 50 mln euro, podpisano w 2006 r. Pociągom nadano imię "Nicolaus" na cześć świętego patrona Bari. Pierwsze trzy sztuki wożą już pasażerów i zbierają - jak wynika z relacji włoskiej prasy - bardzo dobre opinie. Nowe, eleganckie pojazdy z Polski, napędzane dwoma silnikami MAN-a, z przekładnią hydrodynamiczną firmy Voigh, zabierające ponad 300 pasażerów, wyposażone w klimatyzację i przystosowane do przewozu niepełnosprawnych podbiły gusta tamtejszych mieszkańców.
Zarząd PESY ma nadzieję, że Bari będzie przyczółkiem do kolejnych kontraktów we Włoszech. "Na rynku tym - mówi Jerzy Berg, dyrektor marketingu i rozwoju - jesteśmy już znani i dobrze, jak sądzę, oceniani. Niedawno braliśmy po raz pierwszy udział w targach w Turynie, gdzie poznaliśmy nowych, potencjalnych klientów. Mamy nadzieję, że dzięki kontraktowi na ATR 220 uzyskamy nowe kontrakty. Nasza obecność jest jakby złamaniem monopolu dwóch dużych firm - Alstom i AnsaldoBredy, które dominowały dotąd na tym rynku. Włosi dobrze też odebrali fakt, żę jako jedyny producent dostarczyliśmy pierwsze pojazdy terminowo. Inni producenci, obecni na tym rynku, mieli w tym względzie opóźnienia od półtora roku do dwóch lat.
Stawka na eksport. Bari to kolejny przyczółek eksportowy bydgoskich zakładów, ale przedtem były już inne. W hali, w której produkowane są "Nicolausy", zapoznałem się z pierwszym egzemplarzem spalinowego autobusu szynowego o fabrycznym symbolu 602 MCR, przygotowywanym dla Litwy. Dział handlowy prowadzi też rozmowy z pozostałymi krajami nadbałtyckimi. PESA Bydgoszcz uczestniczy w przetargu na nowy tabor kolejowy w Estonii.
Wcześniej spółka, jako jedyny w Europie zakład, podjęła się opracowania i produkcji luksusowego szynowego autobusu inspekcyjnego dla kolei ukraińskich. Jest to komfortowo urządzony pojazd, dysponujący salą konferencyjną, przedziałami biurowo-sypialnymi i kompletnie wyposażonymi łazienkami.
Tabor ten wzbudził zainteresowanie w Rosji i być może jeszcze w tym roku dojdzie do podpisania z tamtejszymi kolejami kontraktu na dostawę pierwszego takiego szynobusu. Wcześniej zakłady dokonywały dla Kolei Rosyjskich napraw głównych niemieckich wagonów sypialnych. - W tej chwili przygotowujemy kolejny kontrakt na modernizację 90 takich wagonów - mówi dyrektor Berg. - Bardzo chcielibyśmy szerzej wejść na ten wielki rynek ze swoją ofertą.
Nie tylko pociągi. PESA szczyci się nie tylko zespołami spalinowymi, elektrycznymi autobusami spalinowymi, elektrycznymi zespołami trakcyjnymi nowej generacji, jeżdżącymi obecnie na trasie Warszawa - Łódź czy nowoczesnym wagonem sypialnym standardu Euronight. Najnowszą konstrukcją zakładów jest niskopodłogowy, wieloczłonowy tramwaj modułowy, eksploatowany już w Warszawie, Łodzi, Elblągu i Bydgoszczy. Pojazd ten zbiera obecnie na ogół bardzo pozytywne recenzje, nic więc dziwnego, że firma wystartowała w przetargu ogłoszonym w sierpniu przez Tramwaje Warszawskie na zakup 186 takich pojazdów.
Będzie to jedno z największych tego typu zamówień w Europie, jego wartość przekroczy miliard złotych. Tramwaje muszą mieć około 30 m długości, monitoring, klimatyzację i miejsce na automaty biletowe. Powinny zostać dostarczone w latach 2010-2013.
W bydgoskich zakładach pracuje około 2600 osób. Zatrudnieni są oni przy produkcji nowego taboru, ale także przy naprawie lokomotyw, wagonów towarowych i pasażerskich. Obecnie w całej PESIE powstaje 140 różnych pojazdów - informuje Sebastian Kamecki, kierownik wydziału Z3, w którym powstaje nowy tabor, a także dokonuje się przeglądów taboru eksploatowanego od lat.

* Fot. PESA.
