Olbrzymia różnica pomiędzy zaplanowanym kosztorysem a realną ofertą z rynku w ofercie na zakup piętrowych pociągów push-pull dla PKP Intercity, prawdopodobnie sprawi, że przewoźnik zamiast wagonów i lokomotyw kupi zespoły trakcyjne.
Już w grudniu pisaliśmy, że
PKP Intercity prawdopodobnie nie zdecyduje się na kupno zestawów push-pull. Jedyna złożona w przetargu oferta – przez konsorcjum Pesa-Newag (Pesa miała odpowiadać za wagony, a Newag za lokomotywy i być może, za wagony sterownicze) jest stanowczo zbyt droga i to pomimo zmiany parametrów przetargu i wydłużenia terminów dostaw.
– Owszem, widzimy, że PKP Intercity szuka alternatywy dla zakupu push-pulli. To oczywiście nie jest dobrą informacją dla konsorcjum Newag – Pesa i dla Newagu także. Przy obecnym stanie portfela produkcyjnego, raczej nie złożymy oferty w zapowiadającym się przetargu na piętrowe elektryczne zespoły trakcyjne. Takiego produktu nie mamy w ofercie, pojazd taki Newag musiałby opracować od podstaw, jest na to za mało czasu, a my mamy pełne ręce roboty – powiedział Józef Michalik, wiceprezes Newagu. Ale współpracą z PKP Intercity nie musi być rozczarowany, bo państwowy operator
właśnie zamówił w Newagu kolejne szybkie lokomotywy, za sporą, ale mieszczącą się w budżecie kwotę.
Czy Newag weźmie udział w przetargu na dwunapędowe pojazdy PKP Intercity?
– Newag ma w ofercie pojazdy dwunapędowe. Ostatnio zakończyliśmy ich dostawy na Podkarpacie, wkrótce pojadą one też na Pomorze. Ale nie są to pojazdy, które spełniają wymagania PKP Intercity. W tych, które chce kupić PKP Intercity podłoga ma być na innej wysokości, mają inną pojemność. Pojazd taki trzeba by projektować i homologować od zera – powiedział Michalik.
Newag nie dostarczy też do PKP Intercity wagonów pasażerskie. Oferta nowosądeckiej firmy w przetargu na 300 nowych pojazdów okazała się droższa niż FPS i to FPS
prawdopodobnie będzie je budować.