Perspektywy modernizacji linii 221 spod Olsztyna do Braniewa rysują się w coraz ciemniejszych barwach. Mimo zrewidowania planów do zaledwie jednej czwartej pierwotnego zakresu, jedyna złożona w przetargu oferta nie zmieściła się w kosztorysie.
Jeszcze w 2017 roku
szumnie zapowiadano skrócenie podróży pociągiem na odcinku Olsztyn Główny – Braniewo o około 25 minut. Potem jednak zaczęły się schody, bo jak w większości dużych przetargów PKP PLK, oferty znacznie przekroczyły kosztorys. Za
modernizację firmy budowlane chciały od 373 mln zł do 563 mln zł, a kosztorys opiewał na 276 mln zł brutto.
Przetarg unieważniono.
Jak się nie po raz pierwszy okazało, nie były to takie złe ceny. W maju PKP PLK
ogłosiły drugi przetarg, radykalnie (ale bez specjalnego rozgłosu) ograniczając zakres inwestycji – do zaledwie 22 km linii (z pierwotnych 87 km), do Dobrego Miasta. Do tego w opcji pozostawiono samą stację Dobre Miasto, świadczenie usług pogwarancyjnych czy zmiany w zakresie interfejsów. Wszystko na nic. Jak się okazało wczoraj, zgłosiła się tylko jedna firma: Roverpol w konsorcjum z Rover Infraestructuras. Oferuje 231,5 mln zł brutto za prace, w tym 168 mln zł netto za zakres podstawowy. PKP PLK miała nadzieję, że wystarczy na to ok. 120 mln złotych (155 mln zł brutto).
To stawia pod dużym znakiem zapytania rozpoczęcie tej inwestycji tym bardziej, że PLK
nie jest w stanie określić, kiedy zajmie się odcinkiem Dobre Miasto – Braniewo, a bez tego modernizacja nie przyniesie prawie żadnych efektów.