Wraz z nowym, obowiązującym od 10 grudnia, kolejowym rozkładem jazdy na dolnośląskim odcinku linii nadodrzańskiej pasażerowie korzystają z 22 par pociągów Kolei Dolnośląskich w ciągu doby. Jeszcze nie wiadomo kiedy do obsługi linii dołączy Polregio i kiedy pojedziemy bez przesiadek do Zielonej Góry.
O trwającym miesiącami zamieszaniu związanym z bezpośrednimi pociągami z Wrocławia do Zielonej Góry
pisaliśmy wielokrotnie. Ostatecznie ustalono, że na na trasie ma pojawić się łącznie 12 par bezpośrednich pociągów. Osiem z nich obsłużą Koleje Dolnośląskie a cztery Polregio. Nie podano jednak daty uruchomienia połączeń w tej relacji, w związku czym pasażerowie mają teraz do wyboru tylko trzy pociągi PKP Intercity.
Od nowego rozkładu jazdy przewozy na dolnośląskim odcinku Nadodrzanki przejęły Koleje Dolnośląskie. Rozpoczęły one obsługę na odcinku Wrocław – Brzeg Dolny – Wołów – Ścinawa – Głogów aż 22 parami pociągów; cztery z nich po raz pierwszy dojeżdżają do Nowej Soli, trzeciego największego miasta w województwie lubuskim. W komunikacie prasowym samorząd województwa wielokrotnie podkreśla, że pociągi przewoźnika należą do najnowszych w kraju. - Pociągi Kolei Dolnośląskich to sprawdzona jakość, komfort i bezpieczeństwo podróżnych – mówi cytowany w komunikacie członek zarządu województwa Tymoteusz Myrda. Podobnie wypowiadał się marszałek województwa. Jak się jednak okazuje, już pierwszego dnia w trasę wyjechał również co najmniej jeden EN57 - choć była to oczywiście tylko jedna z 22 par, a pojazd jest zmodernizowany.
W poprzednim rozkładzie jazdy Koleje Dolnośląskie realizowały wyłącznie pięć par pociągów pomiędzy Wrocławiem a Głogowem lub Ścinawą. Wzrost liczby połączeń jest jednym z najważniejszych czynników które powodują, że to
największy pod kątem liczby połączeń i pracy przewozowej rozkład jazdy KD.