Porażką zakończyła się batalia Kolei Dolnośląskich o uruchomienie wrocławskiego Dworca Świebodzkiego na czas przebudowy wiaduktów nad ulicą Grabiszyńską, które ograniczają dostępność Dworca Głównego.
Koleje Dolnośląskie chciały, by na od lat nieużywanym w ruchu pasażerskim dworcu ponownie zatrzymywały się pociągi przyjeżdżające do Wrocławia z Dzierżoniowa i Świdnicy, a także szynobusy kursujące wahadłowo pomiędzy Dworcem Świebodzkim a stacją Grabiszyn, przygotowanym przez PKP PLK właśnie z okazji zaplanowanego na połowę kwietnia rozpoczęcia remontu wiaduktu nad ulicą Grabiszyńską. Tak się jednak nie stanie i wszystkie pociągi KD, które według projektu miały skończyć bieg przy zamkniętym obecnie dla ruchu dworcu, dojadą do stacji Wrocław Grabiszyn, gdzie pasażerowie będą mogli przesiąść się na pojazdy komunikacji miejskiej.
PKP PLK wyceniły na około 2 miliony złotych. Jak udało się nam ustalić, jeszcze w końcówce marca Urząd Miejski wraz z marszałkiem i PLK ustalało wstępny podział kosztów inwestycji. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że strona samorządowa miała gwarantować milion złotych do udrożnienienie Dworca Świebodzkiego. KD próbowały wykazać, że aby ustanowić przejezdność torów do stacji i na niej, wystarczą mniejsze środki.
W oświadczeniu PKP PLK napisały, że „możliwa obecnie do zaoferowania podróżnym w obszarze stacji Wrocław Świebodzki obsługa, nawet po pracach, nie odpowiada warunkom i standardom, jakie PKP Polskie Linie Kolejowe SA oraz przewoźnicy starają się zapewniać klientom kolei”. Zarządca infrastruktury miał też zwrócić uwagę na odbywające się w niedziele targowisko w obrębie Dworca Świebodzkiego, mimo że KD zapewniały wcześniej, że według ich wiedzy wjazd pociągu w żaden sposób by z nim nie kolidował.
– Jest nam przykro, że projekt przywrócenia do ruchu Dworca Świebodzkiego nie będzie realizowany, ale zrobimy wszystko, aby tak zorganizować komunikację zastępczą z Grabiszyna, aby pasażerowie odczuli to jak najmniej. Na szczęście udało się tak wytrasować pociągi, że większość z nich i tak dotrze do Dworca Głównego – powiedziała Justyna Stachniewicz, rzecznik Kolei Dolnośląskich. Jak poinformował nas Piotr Rachwalski, prezes Kolei Dolnośląskich, PKP PLK wyraziło wolę partycypowania w kosztach uruchomienia autobusowej komunikacji zastępczej.