Urząd Transportu Kolejowego opublikował dane dotyczące punktualności pociągów w 2019 roku. Mimo łagodnej zimy najsłabszy wynik zanotowano w ostatnim kwartale. Po złagodzeniu przez UTK kryteriów nie było jednak problemów z przekroczeniem wskaźnika 90%. Ciekawe są nowe dane dotyczące opóźnień na poszczególnych stacjach.
Według opublikowanych przez Urząd Transportu Kolejowego danych, punktualność pociągów w 2019 roku wyniosła 92,46%. To wynik
lepszy, niż w poprzednich latach, ale niemiarodajny - w ciągu roku UTK
zmienił bowiem stosowaną od wielu lat definicję opóźnionego pociągu. Wcześniej pociągi pasażerskie przybywające do stacji końcowej do 4 minut i 59 sekund po czasie rozkładowym traktowane były jako punktualne. Po zmianach próg punktualności został podniesiony do 5 minut i 59 sekund. To oczywiście
od razu przełożyło się na dużo lepsze statystyki opóźnień.
Względem poprzedniego roku lekko zmniejszyła się liczba odwołanych pociągów.W ostatnim kwartale odwołano 3 594 pociągów pasażerskich, a w 2019 roku ogółem 14 045 pociągów. Rok wcześniej było ich łącznie 15 990.
Pogoda była dobra, więc skąd opóźnienia?Jak wyglądają dane w poszczególnych kwartałach? W każdym kolejnym punktualność była coraz niższa - odpowiednio 93,06%, 92,84%, 92,21% i 91,75% w ostatnim kwartale. To dość zaskakujące, bo końcówka 2019 roku była najcieplejsza od lat, nie było też wielu intensywnych zjawisk pogodowych jak w poprzednich latach. Za największe pojedyncze zdarzenie powodujące opóźnienia UTK uznał
pożar stacji przekaźnikowej odpowiedzialnej za kontrolę urządzeń sterowania ruchem kolejowym w Leszczynach w województwie śląskim. W październiku stacja Leszczyny wymieniona została 1461 razy jako przyczyna opóźnienia pociągów (16 października 2019 r. dotyczyło to 123 przejazdów, wcześniej stacja była wskazywana także jako miejsce opóźnień związanych z przebudową urządzeń sterowania ruchem kolejowym).- Koniec roku stanowił poważne wyzwanie organizacyjne dla przewoźników w województwie śląskim Zdarzenie na stacji Leszczyny ilustruje specyfikę transportu kolejowego, gdzie jedna miejscowa sytuacja może przynieść realne konsekwencje dla ruchu kolejowego w całym kraju. Świadczy o tym chociażby znaczny spadek punktualności w październiku. – zwraca uwagę dr inż. Ignacy Góra, prezes Urzędu Transportu Kolejowego cytowany w komunikacie.
Wpływ na punktualność pasażerskich przewozów kolejowych mają również potrącenia oraz wypadki na przejazdach kolejowo-drogowych. W IV kwartale dla opóźnień od 120 min. (367 pociągów pasażerskich), 86 razy jako przyczynę opóźnienia wskazano wypadek ze skutkiem śmiertelnym lub kolizję z pojazdem drogowym na przejazdach, 153 razy było to potrącenie osoby postronnej lub dzikiej zwierzyny, natomiast 185 razy - defekt taboru kolejowego.- Zdarzenia niebezpieczne w transporcie kolejowym oraz awarie taboru kolejowego wciąż mają znaczący wpływ na stabilność przewozów kolejowych. Dużym problemem, zwłaszcza w województwie wielkopolskim, są zderzenia z dziką zwierzyną leśną, które potrafią unieruchomić lub uszkodzić pojazdy szynowe – zaznacza prezes Góra.
PKP Intercity z punktualnością powyżej 80%
Tradycyjnie największe opóźnienie notowały jadące nieraz przez cały kraj pociągi PKP Intercity - średnio o czasie przyjechało cztery na pięć pociągów (80,72%). Ostatni kwartał przewoźnik miał lepszy, niż II i III, w których punktualność spadła poniżej 80 procent. Równie tradycyjnym liderem punktualności są kursujące po wydzielonej infrastrukturze Warszawska Kolej Dojazdowa (99,52 %) i SKM Trójmiasto (98,36%). Zły wynik zanotował Leo Express (85,99%), SKPL (90,90%) i Koleje Śląskie (90,07%) a dobry Arriva (96,18%), KW (94,69%), SKM Warszawa (94,05%) i ŁKA (95,14%).
Ciekawe są wyniki dotyczące opóźnień na poszczególnych stacjach. Nigdzie nie było gorzej, niż na przejściach granicznych: na stację Mostiska II punktualnie przyjechało zaledwie 43,5% pociągów, do stacji Petrovice u Karvine 41,3% pociągów, a w Dorohusku punktualność wyniosła 39,6%. W tym kontekście bardzo zły jest wynik stacji Zduńska Wola Karsznice (39,8% punktualności), Inowrocław Rąbinek 36,4% i Tychy Miasto (35,7%). Z większych stacji bardzo źle było jechać do Wronek (30,1%), a z największych - do Opola (14,9%). Pociągi często spóźniały się też w przyjeździe na stację Opoczno Południe na CMK (22,3%).