Głównym problemem, z którym mierzymy się jako projektanci inwestycji kolejowych, jest mała liczba przetargów – mówiła podczas Kongresu Kolejowego 2024 dyrektorka pionu transportu i członkini zarządu Multiconsult Polska Renata Mordak. Inne bolączki to przewlekłe procedury administracyjne i ciągłe wprowadzanie zmian w dokumentacji. Pochwaliła natomiast CPK i PKP PLK za wprowadzanie nowych standardów i coraz lepszą współpracę.
Ostatnie lata są dla projektantów bardzo trudne – między innymi z powodu małej liczby przetargów. Obecnie wiele firm z branży ma zaangażowane pełne zespoły, których nie ma do czego zaangażować. – Ratowały nas zamówienia z CPK, ale przez ostatni rok prawie ich nie widzimy – dodała. Firmy projektowe są koniecznym elementem procesu inwestycyjnego, tymczasem sposób zorganizowania procesu inwestycyjnego często utrudnia im skuteczne działanie. – W programie Kolej+ czasu na wstępne studia wykonalności było bardzo mało – czasami mniej niż 50 dni. W efekcie na etapie projektowania budżety rosły czasem nawet o 100% – podała przykład.
PKP PLK bardziej otwarte niż przed rokiem
Silną stroną są natomiast kompetencje pracowników i wykorzystywane przez nich narzędzia. – Jakość polskiej kadry inżynierskiej jest bardzo wysoka. CPK wniósł nową jakość, wymuszając stosowanie BIM czy zespoły zintegrowane. Liczymy, że te zasoby będą wykorzystane i rozwijane dalej – zaznaczyła przedstawicielka Multiconsult. W podobnym kierunku zmierza, w jej ocenie, także PKP PLK. – Przez ostatni rok widzimy w PLK większą otwartość na rozmowy o trudnościach. Wcześniej brakowało decyzyjności, co generowało kolejne problemy – zauważyła.
Współpraca między zamawiającymi jest dobrym sygnałem, narasta za to problem niewydolności administracji. – Na decyzję lokalizacyjną nowej linii czy na decyzje środowiskowe czeka się zbyt długo. Dostarczanie projektów w oczekiwanym czasie staje się wobec tego nierealne – krytykowała Mordak.
Łatwiej uzyskać ZRID, niż decyzję lokalizacyjną linii
Podejście urzędów, ale też lokalnych społeczności, wciąż jest różne w przypadku inwestycji drogowych i kolejowych – na niekorzyść tych ostatnich. – Teoretycznie decyzja ULK (o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej) powinna być nawet szybsza od ZRID – ale nie jest. Decyzje ZRID nie spotykają się z takimi protestami, choć zdarza się np. konieczność wyburzenia części nowego osiedla. Decyzje kolejowe zawierają więcej szczegółów, urzędy bardziej koncentrują się na detalach. Może administracja nie jest przygotowana do zrozumienia tematów kolejowych? – zastanawiała się członkini zarządu Multiconsult.
Inną bolączką jest zbyt częste i zbyt późne wprowadzanie zmian w dokumentacji. – Na odcinku Ełk – Korsze
przygotowania do inwestycji trwają od 2017 r., prace rozpoczęły się
w roku 2022, a ciągle wprowadzamy
zmiany – przypomniała Mordak.