Już nie pandemia koronawirusa, a presja migracyjna jest oficjalnym powodem utrzymania zakazu ruchu pasażerskiego pomiędzy Polską a Białorusią. Napięte stosunki dyplomatyczne obu krajów doprowadziły do przeszło trzyletniej przerwy w kursowaniu pociągów regionalnych i międzynarodowych. Równoległą drogą kursują autobusy.
Ministerstwo Infrastruktury poinformowało niedawno, że nie zamierza finansować połączeń międzynarodowych z Polski na Białoruś także w kolejnym rocznym rozkładzie jazdy, który wejdzie w życie w połowie grudnia 2023 r. i będzie obowiązywał przez kolejne dwanaście miesięcy. Pomimo zniesienia przepisów zabraniających wprost prowadzenia pasażerskiego ruchu kolejowego pomiędzy krajami, które polski rząd wprowadził w marcu 2020 r. w związku z pandemią, uruchamianie kursów pozostaje formalnie niemożliwe. Resort wskazał, że w mocy pozostaje bowiem inne rozporządzenie wyłączające pasażerski ruch kolejowy na obu przejściach przystosowanych do jego prowadzenia.
Zmienił się powód, przepisy zostają
Mowa tu o rozporządzeniu, jakie 13 marca 2020 r. wydał minister spraw wewnętrznych i administracji. Również ono zostało więc opublikowane tuż po wybuchu pandemii, gdy polski rząd wykluczył możliwość odprawy pasażerów kolei na wszystkich granicach zewnętrznych UE, a więc na przejściach z Rosją, Białorusią i Ukrainą. Do dziś w mocy pozostają tylko zapisy dotyczące komunikacji z Białorusią.
Ich utrzymywanie długo tłumaczono zagrożeniem rozprzestrzeniania się COVID-19. Rzeczywiście rząd Białorusi przyjął zupełnie odmienną od polskiej strategię postępowania w okresie ogólnoświatowej walki z wirusem. Zakładała ona wprowadzanie dalece lżejszych obostrzeń w życiu społecznym, co mogło zrodzić obawy o skutki wjazdu dużej liczby osób do Polski przez przejścia w Terespolu i Kuźnicy. Dziś jednak epidemia została – również formalnie – zakończona. Jakie są więc przyczyny nieodwoływania przejściowych zapisów? – – Ograniczenie ruchu granicznego w kolejowych przejściach granicznych z Republiką Białorusi tylko do przewozów towarowych uregulowane jest rozporządzeniem, podstawą do wydania którego jest art. 16 ust. 3 pkt 2 ustawy o ochronie granicy państwowej – poinformowało nas Biuro Prasowe MSWiA.
Imigranci przyjechaliby koleją?
Wskazany przepis zezwala ministrowi odpowiadającemu za sprawy wewnętrzne na czasowe zawieszenie bądź ograniczenie zakresu funkcjonowania konkretnego przejścia granicznego, jeśli wystąpi któraś z kilku przesłanek. Jedną z nich jest konieczność zapobiegania rozprzestrzeniania się epidemii chorób ludzi lub zwierząt, co uzasadnia wydanie rozporządzenia w okresie pandemii koronawirusa. Inne to jednak konieczność zapewnienia bezpieczeństwa publicznego, bezpieczeństwa państwa lub ochrony zdrowia i życia ludzi. Jak argumentuje MSWiA, aktualnie mamy do czynienia z występowaniem innej niż początkowo przesłanki uzasadniającej utrzymywanie zakazu.
– Aktualnie w związku z utrzymującą się presją migracyjną na polsko-białoruskim odcinku granicy państwowej w mocy pozostaje przesłanka dotycząca zapewnienia bezpieczeństwa państwa – stwierdzają służby prasowe ministra. Należy zauważyć, że pasażerski ruch międzynarodowy możliwy jest wciąż w transporcie drogowym. Nadal kursują też autobusy rejsowe.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.