Armia przewiozła niemal przez cały kraj ok. 4 tys. żołnierzy i znaczną ilość sprzętu wojskowego. Do transportu nie zostały jednak wykorzystane nowe wagony pasażerskie wyprodukowane na potrzeby sił zbrojnych. Jak tłumaczy MON, wciąż trwają ich odbiory końcowe.
W zeszłym tygodniu informowaliśmy na naszych łamach o
wzmożonych transportach wojskowych realizowanych przez PKP Cargo. Jak tłumaczy Ministerstwo Obrony Narodowej, wynikają one przede wszystkim ze skierowania 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej na ćwiczenia odbywające się na poligodnie w Nowej Dębie w województwie podkarpackim. Trafiło tam ponad 4 tys. żołnierzy i przeszło 1 tys. jednostek sprzętu. Transporty odbywały się zarówno koleją, jak i samochodami.
Liczba pociągów uzależniona od aktywności szkoleniowej wojska – W trakcie przerzutu nie wykorzystywano specjalnych wagonów pasażerskich zakupionych na potrzeby Sił Zbrojnych RP – informuje nas Wydział Prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej. Mowa tu o
nowych wagonach wchodzących w skład taboru PKP Intercity. Jak tłumaczy resort, nie zakończył się jeszcze proces dostaw i odbioru końcowego realizowany przez przewoźnika kolejowego.
MON podkreśla, że liczba uruchamianych pociągów wojskowych wiąże się z aktywnością szkoleniową armii. – Intensywność przewozów zależy od prowadzonych ćwiczeń – czytamy w przesłanym nam komunikacie. Ministerstwo wskazało też, że na mocy
umowy wieloletniej transport koleją realizowany jest w każdym przypadku przez PKP Cargo.
Pociągi wożą na szkolenia, a nie na granicę? Kiedy nowe wagony wojskowe wejdą do eksploatacji? PKP Intercity nie odpowiedziało na nasze pytania w tej sprawie, informując jedynie, że za sprawy pociągów wojskowych odpowiedzialne jest MON. To również nie wskazało nam konkretnej daty ich wejścia do ruchu.
Wśród przyczyn zwiększonej liczby transportów wojskowych resort nie wymienił napiętej sytuacji na polsko-białoruskiej. Wcześniej PKP Cargo wskazywało, że pociągi uruchamiane są zgodnie z ustalonymi wcześniej harmonogramami.